Trwająca od ponad miesiąca afera wokół Harveya Weinsteina ma szansę, jak żadna inna, zmienić oblicze show biznesu. Na fali oskarżeń o molestowanie i gwałty, pod adresem słynnego producenta filmowego, wypłynęły również brudne sekrety innych wysoko postawionych ludzi w Hollywood. W ostatnich tygodniach wyszło na jaw, że władzy i pozycji nadużywali m.in. Kevin Spacey, Dustin Hoffman i John Travolta.
Przypomnijmy: Młody masażysta oskarża Johna Travoltę o molestowanie seksualne. "Złapał mnie za krocze i zaoferował pieniądze"
Z pracą pożegnał się też m.in. podejrzewany od lat o nadużycia na tle seksualnym, Terry Richardson. Teraz do tego grona dołączył także jeden z najsłynniejszych amerykańskich komików, Louis C.K., którego o molestowanie oskarżyło aż pięć kobiet. Jak wykazało najnowsze śledztwo New York Timesa, aktor miał "wielokrotnie dopuszczać się niewłaściwego zachowania seksualnego". Jego ofiary zeznały m.in., że "stanął przed nimi nagi i masturbował się" na ich oczach.
Oskarżenia te były tym bardziej szokujące, że komik wielokrotnie wspierał kobiety i potępiał molestowanie. W piątek C.K. wydał oświadczenie, w którym potwierdził, że opisywane sytuacje rzeczywiście miały miejsce.
Te opowieści są prawdziwe. W tamtym czasie myślałem, że to, co robię jest w porządku, bo nigdy nie pokazywałem kobiecie fiu*a bez pytania. O wiele za późno zrozumiałem, że kiedy masz władzę nad drugą osobą, to pytanie, czy chcą zobaczyć mojego penisa nie jest pytaniem. Dla tych kobiet to była kłopotliwa sytuacja. Miałem nad nimi władzę, bo mnie podziwiały. I użyłem tej władzy nieodpowiedzialnie - przyznał gwiazdor.
W dalszej części Louis wyraził głęboką skruchę i żal za swoje haniebne zachowania.
Nie wybaczę sobie tego i muszę pogodzić się z tym, kim jestem. Ale to nic w porównaniu z krzywdą, jaką im wyrządziłem. Najtrudniej jest żyć ze świadomością, że się kogoś zraniło - kaja się komik.
Następnie aktor przeprosił skrzywdzone kobiety oraz współpracowników, m.in. tych z planu filmu I Love you, Daddy, który miał niebawem wejść do kin, ale w związku ze skandalem jego premiera została odwołana. Ze współpracy z C.K.'em natychmiast wycofał się też Netflix i HBO, produkujący jego stand-upy. Amerykańska prasa pisze, że dotąd uznany komik, scenarzysta, aktor, reżytser i producent, "jest skończony". Wszystkie jego osiągnięcia, w tym dwie nominacje do Złotego Globu i pięć statuetek Emmy zostały przekreślone przez wydarzenia ostatnich kilku dni. Gwiazdor twierdzi, że jest do dla niego surowa lekcja i sugeruje, że zamierza na jakiś czas wycofać się z show biznesu.
Całą swoją długą i szczęśliwą karierę mówiłem, co chciałem. Teraz przyszedł czas, żeby się wycofać i poświęcić dużo czasu na słuchanie - podsumował w oświadczeniu.
Myślicie, że po takim skandalu uda mu się jeszcze kiedyś wrócić na scenę?