Anja Rubik od dłuższego czasu przekonuje Polaków, że mają niewłaściwie podejście do seksu. Jej zdaniem kościół katolicki za bardzo ingeruje w tę sferę życia, a rezultatem jest brak edukacji seksualnej oraz wiedzy na temat tego, co wolno, a czego nie wolno w seksie.
Z trwającej ciągle akcji #MeToo, w której już nie tylko kobiety ujawniają przypadki molestowania seksualnego, którego padli ofiarą, a także statystyki, wyraźnie potwierdzające, że problem dotyczy większości kobiet, można wyprowadzić wniosek, że zarówno mężczyźni jak i kobiety mają problem ze stawianiem wyraźnych granic, a szczególnie z interpretacją słowa "nie".
W spocie internetowym, nagranym na prośbę Rubik, dokładnie tłumaczy to Monika Brodka. Zobacz: Brodka w spocie #sexedpl: "Zawsze otaczałam się STARSZYMI LUDŹMI. Na szczęście nikt mojej naiwności nie wykorzystał"
Anja bowiem postanowiła nie poprzestać na deklaracjach, tylko rzeczywiście zapoczątkować publiczną debatę na temat świadomości seksualnej Polaków. Na początek poprosiła znane osoby o nakręcenie filmików, w których przekonują o konieczności rozmowy o seksie, zwłaszcza z własnymi, dorastającymi dziećmi, stawianiu wyraźnych granic, a także pożytków płynących z masturbacji.
To akurat bardzo nie spodobało się Marcie Kaczyńskiej, która w najnowszym felietonie w tygodniku Sieci Prawdy straszy uzależnieniem od masturbacji i przekonuje, że zamiast niej lepiej postarać się o stałego partnera, a najlepiej męża. Marta wie, co mówi, bo sama miała już dwóch, nie wspominając o licznych
"przyjaciołach" i tak się już w tym wszystkim pogubiła, że zapomniała nawet, z kim ma dziecko. Zobacz: Kaczyńska krytykuje kampanię Rubik i... STRASZY MASTURBACJĄ: "O ryzyku uzależnienia ani słowa!"
Tymczasem modelka zapewnia, że doskonale wie, jakie konsekwencje może przynieść nieprzemyślany seks. U niej pewna szalona noc skończyła się nerwami i niepokojem o własne zdrowie.
Kiedyś przespałam się z facetem bez zabezpieczenia - wyznała w tygodniku Wprost. Przespałam się, bo było namiętnie, nie mogliśmy przestać, mimo że on nie miał prezerwatywy. Już po wszystkim wpadłam w panikę. Zrobiłam badania.
Na szczęście wynik badania w kierunku HIV wyszedł negatywny. Rubik zapewnia, że wyciągnęła wnioski z tej historii i dlatego przestrzega innych przed podobną lekkomyślnością. No, może oprócz Dominiki Figurskiej, która uznała umiejętność używania prezerwatywy za niepotrzebną do życia i nie będzie jej uczyć swoich dzieci. Zobacz: Dominika Figurska otworzyła... własny portal internetowy. Reklamuje go rozmową z Terlikowską: "Nie chcę, żeby moje dzieci uczyły się, jak NAKŁADAĆ PREZERWATYWĘ! To nie jest wiedza PRZYDATNA DO ŻYCIA!"
Miałam szczęście, że niczym się nie zaraziłam - wyznaje Rubik. Ale dziś, po latach, nie mogę zrozumieć, dlaczego ja, osoba dorosła, świadoma, aktywna seksualnie, nie miałam prezerwatywy. Kobiety też powinny być przygotowane na takie sytuacje. To nie tylko kwestia HIV, ale też na przykład opryszczki, z którą także można mieć problem do końca życia.