Choć Natalia Siwiec na czas ciąży niemal zniknęła ze ścianek i mediów społecznościowych, stracony czas zdaje się teraz nadrabiać. Wielu fanów celebrytki przez wzgląd na jej nagłe wycofanie się z show biznesu, spekulowało na temat rzekomego wynajęcia surogatki. Plotki podsycał fakt, że niemal żyjąca ze sprzedawania sekretów z życia prywatnego Natalia, nie zamieściła w sieci nawet jednego zdjęcia, na którym wyraźnie odznaczałby się ciążowy brzuszek. Siwiec popełniała gafę za gafą - najpierw w dwa tygodnie po porodzie pokazała się z idealnie płaskim brzuchem, a później narzekała na "zmianę figury" na łamach tabloidów.
Ostatnio Natalia udzieliła wywiadu Agnieszce "naczelnej plotkarze TVN-u" Jastrzębskiej, podczas którego opowiedziała o kolejnych planach związanych z macierzyństwem. Natalia przyznała, że zastanawiała się czy "nie zrobić sobie" drugiego dziecka, jednak ostatecznie zrezygnowała z ponownego powiększenia rodziny, z czego zwierzyła się przed kamerami.
Jak poszła mi tak świetnie ciąża i jeszcze jak Mia jest takim aniołkiem, to zastanawiam się nad tym, czy nie zrobić sobie od razu drugiego dziecka. Ale stwierdziliśmy, że to jest trochę takie zabranie miłości na początku, bo jednak trzeba będzie podzielić tę miłość na dwa i na razie chyba nie. - mówi z uśmiechem.
Siwiec przyznała, że wierzy w przesądy i obawia się, że drugie dziecko będzie "małym potworkiem". Zaprzeczyła też, jakoby z partnerem rozpieszczali córkę:
Na razie skupiamy się na kochaniu i spędzaniu z nią czasu. Nie rozpieszczamy, bo ona chyba jeszcze tego nie rozumie - mówi.
Ciekawe jak Natalia nazwie kupowanie kilkumiesięcznemu dziecku bluzy za prawie pół tysiąca złotych?
**Zapracowana Siwiec wychodzi z butiku
**