Pod koniec września media obiegła smutna wiadomość o śmierci starszej córki Ewy Bem. 39-letnia Pamela Bem-Niedziałek zmarła po długiej walce z guzem mózgu. W chwili, gdy dowiedziała się o diagnozie, była w ciąży z córeczką Basią, która przyszła na świat w szóstym miesiącu przez cesarskie cięcie.
Wiadomość o śmierci Pameli wywołała ogromne poruszenie zwłaszcza w środowisku dziennikarskim. Jej koledzy z redakcji TVN 24 nie kryli rozpaczy i w emocjonalnych wpisach wspominali ją jako wspaniałą osobę i wybitną dziennikarkę.
Przypomnijmy: Przyjaciele rozpaczają po córce Ewy Bem: "Nikt nie myślał o tym, że kres nastąpi tak szybko"
Z powodu choroby córki Ewa Bem już jakiś czas temu niemal wycofała się z show biznesu. Ponieważ nie opowiadała o prywatnym dramacie, mało kto wiedział, jakie są przyczyny jej rzadszego pojawiania się na scenie. Mimo to artystka miała w grafiku koncerty zaplanowane na najbliższe miesiące, ostatecznie jednak postanowiła je odwołać. Informację przekazał agent piosenkarki w rozmowie z Super Expressem.
Z wiadomego powodu koncerty jak na razie zostały zawieszone - powiedział menedżer.
Jak donosi tabloid, do końca roku nie ma szans zobaczyć Bem na scenie. Gwiazda próbuje teraz otrząsnąć się po stracie i skupić na pogrążonej w żałobie rodzinie, a zwłaszcza na osieroconych wnukach - trzyletnim Tomku i kilkunastomiesięcznej Basi.