Po dwóch naturalnie donoszonych ciążach marząca o dużej rodzinie Kim Karsashian zdecydowała się na skorzystanie z usług surogatki, której zapłaciła równowartość 400 tysięcy złotych. Gwiazda marzyła o kolejnym dziecku, jednak jej warunkiem było to, że urodzi je ktoś inny.
Wydawałoby się, że surogatka ułatwi Kardashian życie, jednak okazuje się, że i tak znalazła powód do narzekań. Mimo tego, że Kim nie musi zmagać się już z takimi problemami jak przybieranie na wadze czy spuchnięte kostki, celebrytka ma nowe powody do zmartwień.
Myślałam, że to będzie łatwiejsze – wyznaje Kim w rozmowie z Entertainment Tonight. Każdy, kto myśli, że urodzenie dziecka przez surogatkę jest łatwiejsze, niż bycie w ciąży, jest w błędzie. Uważam, że jest to trudniejsze, ponieważ jesteś w tej sytuacji odsunięty na drugi plan i pozbawiony kontroli nad sytuacją.
Współczujecie?
**Halejcio polską Kim Kadrashian? "Ich stylizacje są takie, że można się nimi inspirować"
**