Michał Fajbusiewicz pracował w TVP od niemal 40 lat. Niestety, długi staż nie sprawił, że jego pozycja stała się niezachwiana - wciąż musiał walczyć o dobre imię i pracować na własne nazwisko. Do jesiennej ramówki miał wrócić kultowy Magazyn kryminalny 997, który według pierwszych sondaży, niemal bił rekordy oglądalności. Choć władzom TVP przydałby się format, który ludzie chętnie by oglądali, Jacek Kurski postanowił wstrzymać produkcję dalszych odcinków.
Najprawdopodobniej powodem wycofania formatu z ramówki TVP był komentarz Witolda Gadowskiego, który współpracuje z tygodniem W sieci oraz Radiem Maryja. Publicyście nie spodobał się format kultowego magazynu, ponieważ według niego program ma... PRL-owską przeszłość. Jak się okazało, Fajbusiewicz i jego ekipa zdążyli nakręcić już siedem odcinków magazynu, za które TVP nie uiściło opłaty
Będziemy domagali się zwrotu przynajmniej jakiejś rozsądnej części tej kwoty, jakiej - tego nie mogę zdradzić, ze względu na dobro toczących się właśnie w telewizji rozmów. Jeżeli telewizja zachowa się honorowo, osiągniemy konsensus i weźmiemy pieniądze, na które zgodzą się obie strony. Jeżeli nie, będę musiał skierować sprawę do sądu. Bardzo chciałbym tego uniknąć - mówił w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.
Do sprawy dopiero teraz postanowiły odnieść się władze TVP, które nie zamierzają komentować wypowiedzi byłego pracownika:
Telewizja Polska oświadcza, że w związku z niespełnianiem standardów warsztatowo-dziennikarskich, decyzją dyrekcji TVP2 program "Magazyn kryminalny 997” nie powróci do ramówki, a umowa z jego twórcami została wypowiedziana. Równocześnie informujemy, że standardem Telewizji Polskiej jest rozwiązywanie wszelkich sporów na drodze prawnej, a nie za pośrednictwem mediów, w związku z czym nie będziemy komentować wypowiedzi Pana Michała Fajbusiewicza - napisało w oświadczeniu Centrum Informacji TVP.
**Wiganna Papina przekonuje: "Jarosław Kaczyński to przemiła, szarmancka osoba"
**