Wśród najpopularniejszych polskich WAG's wymieniane są przede wszystkim trzy nazwiska: Anna Lewandowska, Sara Boruc i Marina Łuczenko-Szczęsna. Dominika Grosicka w zestawieniach topowych żon i dziewczyn piłkarzy do tej pory pojawiała się tylko przy okazji meczów reprezentacji i tylko wtedy, jeśli zasiadała na trybunach obok znanych koleżanek, którym papparazzi robili zdjęcia.
Zobacz: WAGs i politycy na meczu Polska-Czarnogóra: Marina, Lewandowska, Duda, Kurski... (DUŻO ZDJĘĆ)
Sytuacja zdaje się zmieniać. Od kiedy żona Kamila Grosickiego upodobniła się do Sary Boruc, nie może opędzić się od zaproszeń do programów śniadaniowych, a nawet dostała własną okładkę. Jak przyznaje w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską, ten "sukces" jest zasługą Ani Lewandowskiej:
Trzymałam się z boku. Robiłam swoje. Okładka była moją nagrodą, zwieńczeniem ciężkiej pracy. Dwa lata trwało doprowadzenie ciała do takiego stanu, w jakim jest teraz. Swój udział miała w tym Ania Lewandowska. Obozy dały mi największy zastrzyk energii i chęci. Pasję do ćwiczeń zaszczepiła we mnie Ania. To się wszystko kręci wokół tych obozów. Od obozu do obozu, ja na to czekam, lubię to - mówiła otwarcie.
Przy okazji, Dominika zdradziła plany na przyszłość swojego męża, Kamila. Jak się okazało, Grosicki planuje zmienić klub:
Mamy w klubie taką sytuację, że jest ciężko, bo nie ma możliwości, żebym dzieci puściła do szkoły, szczególnie że mąż chciałby ten klub zmienić. Póki co kursuje między Hull, a Szczecinem.
Powiedziała za dużo?
**#dziejesiewsporcie: to jedna z najpiękniejszych polskich WAGs. Zobacz żonę Grosickiego
**