Choć w dobie "dobrej zmiany" polscy widzowie zaczynają być przyzwyczajeni do cenzury, która dotyczy głównie mediów publicznych. Pomijając przekłamywanie faktów przez Wiadomości, chociażby tych dotyczących WOŚP czy zapraszanie do programów o tematyce publicystycznej głównie jedną stronę sporu politycznego, TVP "skrupulatnie" dobiera też treści, które znajdują się na antenie.
Nikt jednak chyba nie spodziewał się, że cenzura dotknie też stacji komercyjnych. I choć w tym przypadku zdaje się mieć raczej znamiona nadmiernej "poprawności politycznej", to, na co zdecydował się TVN wydaje się być co najmniej... frapujące.
Jak zauważyli widzowie, zwiastun filmu Szefowie Wrogowie z Kevinem w obsadzie, który można oglądać na antenie stacji, został ocenzurowany w nieco groteskowy sposób. Aktor ma na nim zasłonięte oczy, jego nazwisko czytane przez lektora jest "wypikane", zaś w podpisie figuruje jako Kevin S.
Tego bym się nigdy nie spodziewał… Chore
Kevin Spacey ocenzurowany na #TVN. Rok 2017. Cenzura w TV. I to taka jakby był gościem programu "Uwaga", ale nie chciał pokazać oczu i nazwiska, co i tak zasłonili beznadziejnie - piszą widzowie.
Rozumiemy, że stacja chciała w ten sposób wyrazić swoje potępienie wobec Spaceya oskarżanego o molestowanie seksualne, w tym niestosowne zachowanie wobec nieletnich. Niemniej widzimy brak konsekwencji - przez lata stacja nie zdecydowała się zrobić tego samego z Romanem Polańskim, oskarżonym o gwałt analny na nastolatce.
Jak sądzicie, skąd ten brak konsekwencji?