Program Nasz nowy dom prowadzony przez Katarzynę Dowbor jest jednym z faworytów widzów Polsatu. Metamorfozy mieszkań niezamożnych i potrzebujących bohaterów popularnego show przykuwają zainteresowanie nie tylko fanów show, ale też mieszkańców miast i wsi, w których jest realizowane. Niestety, nie zawsze przyjmowane są przychylnie i choć naprawdę trudno to zrozumieć, dom bohaterki jednego z odcinków został zniszczony przez... sąsiadów.
Nie sądziłam, że w ludziach może być aż tyle zawiści. Każdy miał prawo przecież zgłosić się do tego programu. Przykre jest również to, że oprócz słów dochodzi też do różnych niefajnych incydentów. Ktoś oblał nową elewację farbą, nocą ktoś podjeżdża pod nasze mieszkanie i rzuca kamykami, puka w okna. Proszę, uszanujcie naszą prywatność i spokój - mówi lokalnemu tygodnikowi bohaterka odcinka realizowanego w Szczytnie.
Nie musieliśmy tego robić, bo ustalony zakres robót tego nie zakładał. Ale żeby wyglądało to lepiej, ekipa po godzinach swojej pracy wzięła farby oraz narzędzia i odnowiła elewację. Zniszczenie tego jest dla mnie niepojęte, nie mogę tego zrozumieć. Jeśli ktoś nie chce pomagać, nie ma problemu, bo przecież nie ma takiego obowiązku, ale niszczyć to co ktoś inny zrobił, to już jest zawiść – mówi Dowbor w natemat.pl.
Dziennikarka już wcześniej zaznaczała, że sąsiedzi kobiety nie byli pozytywnie nastawieni do obecności ekipy telewizyjnej. Choć zazwyczaj sąsiedzi pomagają w remoncie, w tym przypadku zupełnie zignorowali obecność ekipy.