Dorota Szelągowska choć nie jest stałą bywalczynią ścianek i medialnych imprez, wciąż cieszy się spora popularnością, uchodząc za autorytet w dziedzinie urządzania wnętrz. Córka pisarki Katarzyny Grocholi przez lata kojarzona była dzięki związkowi z Adamem Sztabą, z którym spędziła aż 12 lat. W 2015 roku para wzięła ślub, jednak już po roku małżeństwa postanowili się rozwieść. Według "życzliwych" informatorów, ich relacja od dawna przeżywała kryzys. Trudno było nie wierzyć w te doniesienia w świetle kolejnych wydarzeń - kompozytor odszedł bowiem do swojej menedżerki, która szybko urodziła mu syna. Wkrótce także Dorota znalazła nowego partnera, którego tożsamości nie podała do publicznej wiadomości. Dekoratorka obecnie jest w ciąży i spodziewa się drugiego dziecka.
37-latka stara się nie epatować odmiennym stanem i wbrew obecnej modzie, nie pokazuje zdjęć z powiększającym się brzuszkiem. Konsekwentnie milczy także na temat ojca dziecka, z którym aktualnie jest w związku. Szelągowska niechcący jednak wyjawiła fanom, że jest już po ślubie. Na profilu facebookowym przytoczyła zabawną anegdotę dotyczącą jej przeprowadzki do starego domu, w której zdradziła, że zmieniła miejsce zamieszkania razem z... mężem.
Przeprowadziłam się niedawno do swojego starego domu, w którym mieszkałam kilka lat temu - (niestety, ukochane, żoliborskie 3 piętro bez windy chwilowo nie spełnia podstawowych standardów wygody :) ) Ale do rzeczy. Co roku, w tym rewirze krąży Pani Charytatywna - krótkowłosa działaczka, zbierająca pieniądze na chore dzieci. Dzień jej wizyty wypadł dziś - wiem, bo przyuważyłam ją z okna sypialni. Resztę znam z opowieści męża - czytamy we wpisie.
- Nowy właściciel?- zapytała go bezceremonialnie Charytatywna tuż po wyłuszczeniu swoich zamiarów wobec naszych pieniędzy. - No tak - odpowiedział . - A to panu zdradzę w sekrecie, że tu kiedyś mieszkała Martyna, ta architektka z telewizji - Charytatywna zrobiła dramatyczną pauzę i uważnie spojrzała na twarz rozmówcy_. - No ta z programu "Nasz nowy dom", co ludziom pomaga! - dodała licząc jeszcze na jakąkolwiek reakcję. Ta niestety nie nastąpiła. Pani schowała więc datek do plastikowej koszulki na dokumenty, odznaczyła coś w zeszyciku i zawiedziona pomaszerowała dalej. Nie ma to jak wrócić na stare śmieci -_ opisuje Dorota.
Choć słowo "mąż" pojawiło się we wpisie zaledwie raz, fanki szybko wychwyciły "tajemnicę" Doroty i masowo zaczęły składać jej gratulacje.
Mąż mi tu wybrzmiał - gratulacje - napisała jedna z internautek, której wtórowały kolejne: Mąż? No to gratulacje! Mąż? Super, gratulacje! Hm… męża? A w telewizji nic nie było o tym, że był ślub. Gratuluję i szczęścia życzę! Co Wy z tym z mężem? Układa się Dorotce i w pracy i w życiu prywatnym. Obrączkę już dawno zauważyłam, pierścionek jeszcze wcześniej, no i dzidzia w drodze jest.
Pudelek - na wszelki wypadek - też dołącza się do gratulacji :)
**Szelągowska strofuje Polaków: "Wielkanoc to nie jest impreza. To wielkie święto kościelne!"
**