Minęło sześć lat odkąd Zbigniew Zamachowski rozwodził się z Aleksandrą Justą w takim pośpiechu, że zapomniał o tym, że nie ma stałych dochodów i zgodził się płacić 16 tysięcy alimentów miesięcznie.
Powodem rozwodu była miłość do Moniki Richardson, która wybuchła nagle podczas ich wspólnej wycieczki do Belize na koszt TVN-u. Monika i Zbyszek kręcili tam program S.O.S dla świata, a w międzyczasie rodziło się między nimi uczucie. Podobno jednak z seksem czekali do czasu aż formalności z byłymi małżonkami zostaną uregulowane.
Skończyło się tym, że Zamachowski w trakcie rozprawy rozwodowej zgodził się zostawić cały majątek żonie, a na dodatek płacić co miesiąc alimenty, na które go nie stać.
Kiedy się we wszystkim połapał i poprosił o ponowne przeliczenie alimentów, dzieci aktora, oburzone jego pomysłem, złożyły kontrpozew o... podwyższenie ich jeszcze bardziej. Zamachowskiemu udało się załagodzić sytuację na tyle, że wszystko zostało po staremu.
Mimo że rozwód, przynajmniej pod względem finansowym, okazał się korzystny dla Aleksandry Justy, ta ciągle ma żal do Zbyszka. Atmosfera między byłymi małżonkami jest tak napięta, że nie mogli nawet wytrzymać w jednym teatrze.
Aleksanda nie wybaczyła Zbyszkowi rozwodu - potwierdza w rozmowie z Faktem znajomy Zamachowskiego. Choć od ich rozstania minęło ponad sześć lat, Aleksandra wciąż opowiada o nim złe rzeczy. Koledzy nie chcą już wysłuchiwać jej złośliwości, ale ona nic sobie z tego nie robi. Potrafiła nie przyjść na spotkanie zespołu, tłumacząc się potem, że nie chciała oglądać byłego męża.
W tej sytuacji Zamachowski postanowił zrezygnować z pracy w Teatrze Narodowym. Dyrektor placówki, Jan Englert, który wpadł na ten niefortunny pomysł jednoczesnego zaangażowania skłóconych byłych małżonków, nie chce komentować sprawy.
To jest samodzielny wybór wybitnego aktora - wyjaśnia wymijająco.
Za decyzją Zbyszka stały też powody finansowe - dodaje informator tabloidu. W Narodowym zarabiał około 3 tysięcy, a przecież płaci alimenty. Ma nadzieję, że jeżdżąc po Polsce ze swoim recitalem zarobi więcej.
Na tym nie koniec kłopotów. Jak donosi Fakt, była żona nasłała na Zbyszka komornika. Uważa, że jest on winien jej i dzieciom mnóstwo pieniędzy. Chodzi o to, że początkowo aktor zobowiązał się płacić na dzieci 16 tysięcy złotych miesięcznie: po 4,5 tysiąca złotych na młodsze: Bronisławę i Tadeusza oraz po 3,5 tysiąca złotych na 23-letnią obecnie Marię oraz 20-letniego Antoniego. Z czasem jednak starsze dzieci zgodziły się, by ojciec wypłacał im po 2,5 tysiąca złotych miesięcznie, co sprawiło, że ogólna kwota zmalała do 14 tysięcy złotych. Ostatnio drugi z synów, Tadeusz, osiągnął pełnoletność, więc Zamachowski także jemu zaczął wypłacać niższą kwotę.
Aleksandra Justa, która jest zdania, że aktor nadal powinien płacić po 16 tysięcy miesięcznie, zgłosiła sprawę do komornika.
Komornik natycmiast wszedł na pensję Zbyszka w Akademii Teatralnej. Zbyszek jest załamany - ujawnia znajomy aktora. Ma nadzieję, że sąd rozpatrzy jego racje i egzekucja zostanie cofnięta. Aleksandra uważa, że Zbyszek powinien jej wciąż płacić 16 tysięcy. Tłumaczy, że takie kwoty zapewnią życie jej pociechom na dawnym poziomie. Alimenty, które dostaje, uważa za niepełne. Skarży się, że Zbyszek jest jej winien mnóstwo pieniędzy.
W obronie Zamachowskiego staje prezes Narodowego Centrum Ojcostwa Ireneusz Dzierżęga.
Żądanie takich sum jest ze strony byłej żony niemądre. To robienie psychicznej kaleki z pełnoletniego dziecka, które samo nie będzie miało potrzeby zarabiać - tłumaczy w tabloidzie. Przyjęło się, że artystów stać na wszystko, a dla nich to też ogromny wydatek.
Zamachowski nie chciał komentować sprawy, na szczęście zawsze można liczyć na jego obecną małżonkę, wygadaną Monikę, dawniej Richardson.
_**Wiem, że Zbyszek ciężko pracuje, by zarobić na alimenty i wspieram go jak tylko mogę, ale czasem przychodzi taki moment, że trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć wprost, że to ponad jego i moje siły**_ - ujawnia Monika w rozmowie z Super Expressem. Sama jestem po rozwodzie, mam dwójkę dzieci i sprawa alimentów nigdy nie poróżniła mnie z byłym mężem, bo wiem, jakie ma możliwości.