Na naszych oczach rośnie nowa celebrytka, i jest nią potomkini politycznej arystokracji, Monika Miller. Wnuczka Leszka Millera, byłego premiera, próbuje swoich sił w branży modelingowej a ostatnio nawet wystąpiła w teledysku (Zobacz:Wnuczka Millera wije się w spazmach w nowym teledysku! "Zagrałam uosobienie wściekłości" (WIDEO). Wygląda na to, że polubiła ogrzewanie się w blasku fleszy, wnioskując po ilości ścianek, na których ostatnimi czasy pozowała.
Na czwartkowy pokaz MMC postanowiła przyprowadzić ze sobą mamę Irenę, żonę Leszka Juniora. Pani Miller sprawiała wrażenie wycofanej i pozwalała przebojowej córce odgrywać pierwsze skrzypce przed obiektywami aparatów. Postawiła na klasyczny czarny zestaw składający się z koszuli i spodni, do których dobrała marynarkę z kwiecistymi ornamentami. Monika za to wybrała satynowy kombinezon przypominający piżamę, który podkreślił jej wytatuowany dekolt.
Myślicie, że Irena Miller jest dumna z poczynań córki?
**Wnuczka Leszka Millera prowokuje wizerunkiem. Nam zdradza, co na to dziadek
**