Chyląca się od dłuższego czasu ku upadkowi kariera muzyczna Dody zmusiła piosenkarkę do poszukania innych źródeł zarobku i popularności. Jakiś czas temu Dorota wymyśliła, że zostanie aktorką i zdobędzie rolę w pełnometrażowym filmie. W tym celu postanowiła nawiązać romans z producentem współpracującym od lat z Patrykiem Vegą, Emilem Stępniem, którego namówiła do wprowadzenia zmian w scenariuszu nowego Pitbulla, tak aby zostać jego główną bohaterką.
"Poprawki" nie spodobały się samemu reżyserowi, który wolał zrezygnować z własnego filmu niż robić go z Dorotą R. w roli głównej. Wraz z rezygnacją reżysera, z obsady odeszła też większość aktorów.
Doda i Emil postanowili jednak się nie poddawać i do wyreżyserowania Ostatniego psa zatrudnili Władysława Pasikowskiego, który najwyraźniej nie miał podobnych dylematów etycznych, co Vega.
Natychmiast zaczął dzwonić po znajomych aktorach, namawiając ich do zagrania w filmie razem z Dodą. Udało mu się przekonać do tego m.in. Marcina Dorocińskiego i Cezarego Pazurę.
Jak się okazuje, próbował także ściągnąć Bogusława Lindę, który w Pitbullu. Nowych porządkach wcielił się w gangstera, Babcię. Tym razem jednak reżyser napotkał na zdecydowany opór.
O sytuacji opowiedział sam Linda w trakcie spotkania z fanami w Świebodzicach na Dolnym Śląsku. Aktor przyznał, że gdy tylko usłyszał, że miałby grać z Rabczewską, natychmiast odmówił.
Władysław Pasikowski do mnie zadzwonił miesiąc temu i mówi: "Mam do zrobienia taki film, mógłbyś to zrobić dla mnie? No Pitbulla, bo Vega nie robi i ja mam robić, ale z Dodą w roli głównej". Ja mówię: "Nie". "Oż ty chu*u!" - powiedział. I teraz on nad tym siedzi - opowiadał lekko rozbawiony Bogusław.
Patrząc na karierę Lindy trudno się dziwić, że nie chciał zaprzepaścić swoich dokonań u boku Doroty. Linda od lat uznawany jest za wybitnego aktora i etatowego "twardziela polskiego kina". Poza graniem zajmuje się też reżyserią filmów, prowadzi wykłady, pisze scenariusze i działa w dubbingu. W środowisku znany jest z tego, że brzydzi się fałszem i nie lubi polityki, cechuje go cyniczne poczucie humoru oraz duży dystans do rzeczywistości. Jest laureatem wielu nagród, m.in. siedmiu Złotych Lwów na festiwalach filmowych w Gdyni.
Dziwicie mu się, że nie chciał zagrać z Rabczewską?
**Dorota R. z zarzutami. Adwokat poszkodowanego mówi o jej "dużej demoralizacji"
**