Weronika Rosati dwa tygodnie temu wybrała się do Los Angeles, gdzie planuje urodzić swoje pierwsze dziecko. Podobno jej narzeczony, nie całkiem rozwiedziony ortopeda Robert Śmigielski "uruchomił światowe kontakty" i załatwił jej poród w klinice gwiazd Ceders - Sinai Medical Center. Weronice na pewno będzie miło rodzić że świadomością, że w tej samej placówce na świat przyszły dzieci Jessiki Alby, Frank Sinatra zmarł na serce, a idolka Rosati, Liz Taylor leżała w pokoju na piątym piętrze, podczas gdy Colin Farrell na oddziale położniczym wspierał Alicję Bachledę-Curuś, rodzącą ich jedynego syna. Wtedy jeszcze się kochali…
Jeśli chodzi o wsparcie, to Weronika liczy oczywiście na swojego narzeczonego, jednak on ma już czworo dzieci i, zdaniem Weroniki, niewystarczająco przejmuje się piątym. Ale podobno obiecał, że wyrobi się z przylotem przed pierwszymi skurczami.
Na razie Rosati może cieszyć się świadomością, że w klinice czeka na nią trzypokojowy apartament porodowy oraz cała armia stylistów. Jak donosi Super Express, Weronika za 20 tysięcy dolarów wykupiła najbardziej luksusowy pakiet, który oprócz wsparcia medycznego, zapewnia także usługi kosmetyczne i fryzjerskie.
Weronika może liczyć w tej klinice na wspaniałe warunki. Będzie miała dostęp nie tylko do najlepszej opieki lekarskiej na świecie, ale także zaraz po porodzie zajmą się nią kosmetyczka, fryzjerka i manikiurzystka - pisze tabloid. W szpitalu czeka już trzypokojowy apartament wyposażony w wannę z masażem. Placówka zapewnia również noclegi najbliższym rodzącej oraz całodobową ochronę.
Ponieważ Rosati należy do amerykańskiego związku zawodowego aktorów, liczy, że SAG pokryje część kosztów, związanych z porodem. Podobno mogą jej zwrócić nawet 3/4 zapłaconej kwoty. Zaś córka, która ma otrzymać imię po idolce mamy, Liz Taylor, otrzyma amerykańskie obywatelstwo.
**Dlaczego Weronika Rosati nie znosi obcisłych ubrań?
**