Mijający rok z wielu względów był dla Moniki Kuszyńskiej przełomowy. W lutym piosenkarka została mamą, a wiadomość o narodzinach jej dziecka była o tyle niespodziewana, że wokalistka utrzymała ciążę w tajemnicy, na co nie może zdecydować się wiele innych gwiazd. Wcześniej zaś zastanawiała się nad podjęciem specjalistycznej terapii polegającej na wszczepieniu stymulatora układu nerwowego.
Okazuje się, że da Kuszyńskiej może być nadzieja. Jak informują media, wokalistka była gościem poniedziałkowego otwarcia Ośrodka Diagnostyki i Rehabilitacji Uszkodzeń Narządu Ruchu "Anthropos" w szpitalu w Busku-Zdroju, gdzie miała szansę skorzystać z egzoszkieletu - zewnętrznej konstrukcji podtrzymującej organizm i ułatwiającej chodzenie.
Próba zakończyła się sukcesem: Kuszyńska stanęła na nogi i mogła poruszać się bez wózka.
Egzoszkielet wspomaga pracę całego ciała, ale i umożliwia zwiększanie trudności: od oswojenia się ze sprzętem, przez spacery przy balkoniku do chodzenia tylko z kulami.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, być może jest to szansa, by Kuszyńska odzyskała pełną sprawność.
Piosenkarka od 11 lat porusza się na wózku, po tym, gdy w wyniku wypadku spowodowanego przez Roberta Jansona straciła czucie w nogach.
**
Kuszyńska opowiada w kościele o życiu po wypadku. "Ta lekcja jest bardzo cenna"
**