Tydzień tem Katarzyna Lubnauer została przewagą dziewięciu głosów wybrana na stanowisko przewodniczącej Nowoczesnej. Zapowiadało się na to od dłuższego czasu. Żeby uniknąć niezręczności, chwilę przez wyborem Lubnauer działacze zagłosowali za usunięciem z nazwy partii personaliów jej założyciela Ryszarda Petru. Sam Petru też zresztą głosował za zostawieniem samej "Nowoczesnej". Chyba czuł już pismo nosem...
Wystarczył tydzień, by wyszło na jaw, że dziennikarze i komentatorzy polityczni mają spory kłopot z faktem, że przewodniczącą partii została kobieta. Mogłoby się wydawać, że w kraju, który w ciągu 25 lat były trzy kobiety na stanowisko premiera, nie powinno to budzić aż tak wielkiej konsternacji, jednak niektórzy mają z tym problem.
Dziennik Gazeta Prawna przepytał Lubnauer na okoliczność gotowania i diety, choć ciężko sobie wyobrazić taki temat rozmowy z szefami innych partii, na przykład Jarosławem Kaczyńskim. Wojciech Cejrowski zasugerował, że Katarzyna jest za mało kobieca, a nawet "nie wiadomo, czy to chłop czy baba", a gdy posłanka nazwała jego wypowiedź chamską, prawicowy portal Niezależna uznał ją za "przewrażliwioną". Nieźle jak na pierwszy tydzień urzędowania.
Cejrowski, po rozważaniach na temat płci Lubnauer, przywołany do porządku przez prowadzącego program Michała Rachonia, próbował ratować sytuację, ale wpadł z deszczu pod rynnę. Z dalszej jego wypowiedzi wynika bowiem głębokie przekonanie, że mężczyźni-politycy zatrzymali się na etapie kamienia łupanego i wszystkie sprawy między sobą załatwiają za pomocą pięści.
Nie obrażam nikogo: nie wiadomo, czy chłop, czy baba intelektualnie - tłumaczył Cejrowski. Czy to będzie przywódca taki, który jak kobieta będzie koncyliacyjnie do wszystkiego podchodził, czy to będzie piącha.
Lubnauer stwierdziła, że na Cejrowskiego zwyczajnie szkoda jej czasu.
Nie będę komentować jego żadnych słów - zapowiedziała. Nie komentuję chamstwa.
To wystarczyło, by portal Niezależna uznał ją za "przewrażliwioną".
Na to wszystko odezwała się była szefowa Wiadomości, Marzena Paczuska. Wprawdzie sama ma prawicowe poglądy i przez półtora roku była strażniczką "dobrej zmiany" w TVP, zanim Jacek Kurski wyrzucił ją z pracy za pomocą Twittera, jednak solidarność kobieca okazała się silniejsza od poglądów politycznych i Paczuska stanęła w obronie nowej szefowej Nowoczesnej.
Protestuję! Lubnauer nie jest "przewrażliwiona". Tekst Cejrowskiego był nie fair. Te protekcjonalne wobec kobiet teksty: przewrażliwiona, histeryczna..... I co jeszcze? - napisała na Twitterze. Najpierw cię obrażają, lekceważą, obrabiają za plecami, a kiedy protestujesz - dostajesz przymiotnikiem: arogancka, przewrażliwiona, histeryczna.
Za to, jak powszechnie wiadomo, mężczyźni są zawsze uprzejmi, wyważeni i spokojni. A Cejrowski to już w ogóle.