Alicja Bachleda-Curuś, wbrew spekulacjom o rychłym powrocie do Polski, najwyraźniej nie ma zamiaru opuszczać Los Angeles. Wprawdzie nadal jest właścicielką apartamentu w zabytkowej kamienicy w Krakowie, jednak na razie nie planuje zamieszkać tam na stałe. Zobacz: Bachleda-Curuś wróci do Polski? "Kupiła mieszkanie w odrestaurowanej kamienicy"
Wprawdzie kariera aktorska Alicji utknęła za oceanem w martwym punkcie, ale za to jej synek Henry Tadeusz często widuje się z tatą, Colinem Farrellem. Ostatnio w życiu Alicji pojawił się jeszcze jeden ważny powód, by nie wracać do Polski. W USA mieszka jej aktualny chłopak, Marcin Gortat. Wprawdzie obowiązki służbowe trzymają go w Waszyngtonie, więc od Alicji dzieli go cały kontynent, jednak podobno kiedy tylko Marcin ma wolną chwilę, wsiada w samolot i leci do Alicji.
Przeważnie jednak ma tak wypełniony grafik, że nie widują się nawet miesiąc. Wtedy, jak donosi Fakt, Alicję wspiera jej nowa przyjaciółka, Magdalena Mielcarz.
Wpadły na siebie przypadkiem w Los Angeles i wypiły razem kawę - ujawnia informator tabloidu. Były wtedy z dziećmi, które od tego momentu tak się polubiły, że potem prosiły swoje mamy o kolejne spotkania. Dzięki temu gwiazdy z czasem bardzo się zbliżyły. Magda zna wszystkie sekrety Alicji i wie, jak najlepiej poprawić jej nastrój**.**