Blake Lively dała się poznać szerszej publiczności jako Serena van der Woodsen z Plotkary. Aktorka dzięki serialowi zdobyła wielką popularność, za czym posypały się lukratywne kontrakty domów mody i zaproszenia na salony. Blake stała się ozdobą czerwonych dywanów, a jej styl podziwiany jest przez rzesze fanek na całym świecie.
Okazuje się, że gwiazda nie polega jedynie na nienagannym wyglądzie. Lively udowodniła, że przed kamerą też daje z siebie wszystko. Od miesiąca aktorka pracuje na planie produkcji The Rhythm Section w Dublinie. Wytwórnia filmowa Paramount wydała wczoraj oświadczenie o wstrzymaniu zdjęć do filmu. Swoją decyzję wytłumaczyli wypadkiem, którego ofiarą padła sama Blake. W trakcie jednej ze scen akcji, Amerykanka nie korzystając z pomocy dublera, mocno skaleczyła się w rękę. Rana była na tyle głęboka, że 30-latka musiała zostać przewieziona do szpitala. Premiera filmu zaplanowana jest na 22 lutego 2018 roku, jednak najprawdopodobniej zostanie przesunięta.
To nie pierwszy raz, gdy aktorka nabawiła się kontuzji na planie. W 2015 roku, gdy kręciła sceny do 183 metry strachu, Blake złamała nos przewracając się na desce surfingowej. Scena ta została wykorzystana w filmie.
**Wypadek podczas przechodzenia przez ulicę
**