Dwa miesiące temu w Hollywood wybuchł skandal wokół jednego z najbardziej znanych producentów flmowych, Harveya Weinsteina, który miał wielokrotnie dopuszczać się molestowania seksualnego wobec aktorek i współpracownic. Afera pociągnęła za sobą lawinę oskarżeń i zaowocowała akcją #metoo oraz zwróciła uwagę na problem przemocy seksualnej, nie tylko w Hollywood.
Na fali burzliwej dyskusji o molestowaniu, na jaw wypłynęły także brudne sekrety z życia innych wysoko postawionych mężczyzn z show biznesu. Pracę stracił m.in. znany fotograf Terry Richardson, a o molestowanie oskarżono m.in. Dustina Hoffmana, Charliego Sheena, Louisa C.K. oraz Johna Travoltę. Afera zakończyła także karierę Kevina Spacey'ego, który dotąd był cenionym aktorem, znanym w ostatnich latach szczególnie ze znakomitej roli Franka Underwooda w House of Cards. Po tym jak mało znany amerykański aktor, Anthony Rapp oskarżył Kevina o to, że próbował go uwieść, gdy ten miał 14 lat, Spacey dokonał coming outu i został zwolniony z obsady serialu.
Aktor w oficjalnych oświadczeniach przepraszał swoją ofiarę, bagatelizując sprawę i nazywając swoje zachowanie "pijackim wybrykiem". Próbował też tłumaczyć się trudnym dzieciństwem i tym, że miał "ojca nazistę, który gwałcił jego brata". Wkrótce jednak media obiegły wyznania kolejnych poszkodowanych przez Spacey'ego i środowisko całkowicie odwróciło się od aktora.
Okazuje się, ze wbrew temu co twierdzi Spacey, sytuacje w których dopuszczał się przemocy seksualnej mogły być o wiele częstsze.
Irlandzki aktor Gabriel Byrne wspomina, że w 1995 roku, na planie filmu Podejrzani, w którym występował wraz ze Spacey'em wydarzył się podobny "incydent", który wstrząsnął produkcją. Byrne twierdzi, że z powodu tego, że Spacey został "oskarżony o niewłaściwe zachowanie seksualne wobec młodszego aktora", na dwa dni wstrzymano całkowicie prace na planie.
_**Szczerze mówiąc nie wiedziałem, jak poważny był ten akt przemocy**_ - mówi Byrne w rozmowie z Sunday Times. Nikt naprawdę nie rozumiał powagi tej sytuacji.
Jak mówi Byrne, musiało minąć wiele lat zanim on i jego współpracownicy odkryli prawdziwą przyczynę przerwania zdjęć do Podejrzanych.
Dopiero po latach zaczęliśmy rozumieć, że filmowanie przerwano z konkretnego powodu, a było nim niewłaściwe zachowanie seksualne Spacey'ego - tłumaczy.
Zapytany, czy słyszał wcześniej jakieś niepokojące doniesienia o Weinsteinie Byrne przyznaje, że od dawna słyszał "pewne plotki", ale nie wiedział, jak zareagować.
Słyszałem coś raz lub dwa razy od dwóch bardzo znanych aktorek, ale z takimi plotkami jest problem, bo jeśli to nieprawda, to okropne, a jeśli to prawda, to nie można powiedzieć: "Cóż, nie było mnie tam, drzwi były zamknięte, nie wiem co się wydarzyło, słyszałem tylko jakieś historie". Rzecz w tym, że ani ja, ani inni nie zdawaliśmy sobie sprawy, jaka była rzeczywista skala tej przemocy - broni się Byrne.
Czy to jednak tłumaczy zmowę milczenia, dzięki której przez lata Weinstein i jemu podobni mogli czuć się całkowicie bezkarni?
**Molestował córki, teraz miał się zaopiekować osieroconymi wnuczkami
**