Anna Lewandowska latem tego roku podpisała korzystny kontrakt z siecią stacji benzynowych, które zgodziły się sprzedawać jej batony przy kasach. Produkty marki Foods by Ann można także kupić w większości sieciowych sklepów osiedlowych. Lewandowska, która przy każdej okazji podkreśla, że nie jest zwykłą WAG, lecz dyplomowaną dietetyczką i "ma na to papier", jest bardzo dumna ze swoich osiągnięć. A także osiągnięć Roberta na boisku, które też uważa za zasługę swoją i swoich kulek mocy: Lewandowska o pięciu golach męża: "Pękam z dumy!"
Niestety, jej szczęście zmąciło ujawnienie przez jedną z fanek zdjęcia batona, który po wyciągnięciu z opakowania wyglądał jak pokryty pleśnią, a na dodatek spacerowała po nim dorodna larwa. Jak podejrzewa kobieta, która dokonała pechowego zakupu, baton stał się wylęgarnią moli spożywczych: TYLKO U NAS: W batonach Lewandowskiej są MOLE SPOŻYWCZE?! "To prowokacja mająca zaszkodzić marce Foods by Ann"
Lewandowską bardzo to przygnębiło. Życzliwe jej osoby na wyścigi zaczęły zapewniać, że same osobiście żadnych moli w batonach Ani nie znalazły, zaś Mariola Bojarska-Ferenc, uważająca się za "drugą mamę" Lewandowskiej, podejrzenia zrzuciła na Ewę Chodakowską.
Ewa strasznie się zdenerwowała. Rzeczywiście, fakt, że niedawno postanowiła konkurować z Foods by Ann za pomocą swojej autorskiej marki Purella Foods i także zacząć od batonów, może wydać się podejrzany. Na dodatek kobieta, która opublikowała zdjęcia batona, sugeruje, że obecność moli skłoniła ją do przerzucenia się na batony Ewy. Zaniepokojona posądzeniami Chodakowska od razu zamieściła w Internecie wpis, zapewniając, że gra czysto.
Z całą mocą podkreślamy, że nigdy nie prowadziliśmy jakichkolwiek działań, które w sposób bezprawny i nieetyczny miałyby uderzać w markę działającą w tym samym sektorze oraz jej produkty. Mamy nadzieję, że sprawa wyjaśni się pozytywnie i bardzo prosimy nie łączyć nas z tym wydarzeniem - napisała w oficjalnym oświadczeniu.
Czyli nadal nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za spisek z udziałem larw moli spożywczych. Bo o tym, że musi to być spisek, przekonana jest ponoć nie tylko Lewandowska, lecz także jej mąż.
Tłumaczy Ani, że jej sukces po prostu sprowokował konkurencję do nieczystego zagrania - wyjaśnia w rozmowie z tygodnikiem Na żywo osoba z otoczenia Lewandowskich. Mówiąc językiem sportowym, za dobrze jej szło w biznesie, więc została sfaulowana.
_
_
**Maja Sablewska: Batony Ani Lewandowskiej ratują mi życie
**