Doda postanowiła zemścić się na Majdanie za to, że doprowadził ją do spazmów po imprezie Porsche w Poznaniu. Zrobiła to najlepiej, jak umie - mówiąc publicznie o jego wadach i niedojrzałości. To mocny cios dla faceta:
Gdy poznawałam się z Radosławem miałam naście lat, białe kozaki, białe cienie, heban na twarzy - mówi w wywiadzie dla TVN-u. Zupełnie co innego mi imponowało, inne miałam spojrzenie na facetów: "Radosław jak ty super pchasz ten wózek na lotnisku." To było to!
(Zauważmy, że we fragmencie o białych kozakach i solarce obraziła większość swoich fanek.)
Wszystko mnie wtedy zauroczyło, wszystko, co nie zauroczyłoby mnie teraz. No i ta różnica wieku, wydawało mi się, że będzie ode mnie mądrzejszy i tak było. Przez rok. Później wszystko się zmieniło. Sinusoida poszła, niestety, w zupełnie inną stronę.
Przez te pięć lat bycia razem, te wszystkie doświadczenia, które na mnie spadły sprawiły, że wydoroślałam. Coraz więcej rzeczy zaczęło mnie irytować. Radosław spotykając mnie w wieku trzydziestu jeden zatrzymał się w miejscu. Jak mówi moja babcia: "Gdy głowa łysieje, dupa szaleje." Może ja bym chciała być wyciągana za rękę z dyskoteki, a nie odwrotnie... Środowisko piłkarzy, nie mówię że wszyscy, to jest mega zepsute towarzystwo, blaszka, Dolce&Gabbana, fura, zegareczek, fajne dupki, najlepiej sześć.
Łudzisz się, cały czas, no bo to jest miłość. Ja byłam na maksa zakochana. Teraz mogę z biegiem czasu stwierdzić, że to toksyczna miłość była, toksyczne zauroczenie. Jak można kochać kogoś, kto ci przynosi więcej cierpień niż miłości. A ja jestem mega wrażliwą osobą jak już się oddaję to na maksa.
Miłość jest dla mnie w życiu najważniejsza, Byłam bardzo młoda osobą, tak w to wsiąkłam, że nie potrafiłam sobie tego inaczej wyobrazić? Doda i Radek to było jak jing i jang. Teraz się cieszę, że już mogę sobie to wyobrazić.
Zapytana o awanturę w Mielnie i o to czy nie żal jej Radka, odpowiada:
Dobrze, szkoda mi. Ja sobie nie wmawiam, że dałam się w coś wkręcić, że to było jakieś oszustwo. Przez pięć lat to na pewno było ogromne uczucie. Nigdy tego nie zapomnę, nie wymażę tego z pamięci. Będę się uczyć na błędach i mój kolejny związek będzie kompletnie inny. Już mi się nie chce wiecznie myśleć, gdzie jest Radosław Majdan - czy z koleżankami, czy z kolegami. Mam tego dosyć. Czy on kogoś pobije, czy się upił. Mi jest wstyd za to, to ja czuje obciach. Ja chcę mieć faceta... Niech on się za mnie wstydzi, bo to ja jestem młodą osobą. Ja chcę robić takie numery. Nie chcę, żeby było odwrotnie.