Robert i Anna Lewandowscy w ostatnich latach zyskali status "złotej pary polskiego show biznesu". Okazuje się, że za granicą fit-mama nie cieszy się taką popularnością co mąż, światowej sławy piłkarz. Gdy ostatnio zostali zaproszeni na otwarcie sklepu z ekskluzywną biżuterią w Monachium, tylko Lewy został poproszony o zapozowanie na ściance. Ania musiała obejść się smakiem i pogodzić się z rolą wiernej żony wspierającej sławnego męża.
Na szczęście w Polsce para wciąż wzbudza emocje publiczności jako "power couple". Anna Popek chcąc wykorzystać szum, który wzbudza rodzina Lewandowskich, postanowiła wprosić się do ich domu w ramach swojego nowego programu, powstającego dla stacji TVP. Wigilia Polskich ma pokazać widzom jakie zwyczaje kultywowane są przez polskie rodziny w różnych częściach kraju. Niestety, jak się okazało, dziennikarka nie zastała Roberta i Ani w domu, więc musiała zadowolić się rozmową z mamami celebrytów, Iwoną Lewandowską i Marią Stachurską, czym podzieliła się na swoim Instagramie.
Kolejną "gwiazdą", której Popek złożyła przedświąteczną wizytę, jest ulubieniec prezesa TVP, Zenek Martyniuk. Program ukaże się na ekranach telewizorów w Boże Narodzenie.