Znowu ktoś twierdzi, że widział córkę Toma Cruise’a i Katie Holmes - Suri. Tym razem "szczęściarzem" był przypadkowy turysta.
Mężczyzna pragnie pozostać anonimowy i prosi by nazywano go po prostu Frankiem. Wybrał się on na popularną w Hollywood wycieczkę objazdowa po domach sławnych i bogatych. Kiedy wraz z grupą zatrzymali się przed domem gwiazdorskiej pary, jeden z uczestników wycieczki nacisnął dla żartu dzwonek przy bramie i ku jego zaskoczeniu drzwi się po prostu otworzyły!
Frank i trójka jego przyjaciół wjechała na teren posesji, a pracownicy ochrony zaczęli im machać, by podjechali bliżej. Frank powiedział, że widział, jak Tom bawi się z dwójką dzieci na trawniku, a obok stoi Katie i tuli do piersi malutkie dziecko.
Suri wyglądało uroczo i całkowicie normalnie - powiedział Frank.
Jednak w chwilę potem ochrona zdała sobie sprawę, że nie powinna była wpuszczać czwórki ciekawskich. Widocznie oczekiwano kogoś innego.
Otoczyli nas i zażądali dokumentów. Podjazd był zbyt wąski by zawrócić więc musieliśmy podjechać jeszcze trochę bliżej domu żeby nawrócić. Mój przyjaciel odmówił okazania prawa jazdy i powiedział, że mamy prawo opuścić teren tej posiadłości. Trzymali nas przez jakieś pół godziny, aż wreszcie kazali odjechać.
Mówi się, że zdjęcia Suri Cruise mają się wkrótce ukazać w magazynie Vanity Fair. Osoba, która zajmowała się sesją zdjęciową dziewczynki powiedziała, że Suri jest "wystarczająco podobna do Katie i Toma by można było powiedzieć, że jest ich dzieckiem". Sesja trwała w sumie 21 dni plus 3 dni na komputerowe poprawki. Ciekawe po co poprawki? Może jednak nie była wystarczająco podobna?