Brawurowy rajd po ulicach Warszawy naćpanego kokainą Dariusza K. był fatalny w skutkach. Zakończył się tragiczną śmiercią 63-letniej Ewy J., która tego felernego poranka znalazła się na pasach. Kobieta wracała z niedzielnej wizyty u wnuków. Przechodziła przez jezdnię na zielonym świetle. Niestety, będący pod silnym wpływem narkotyków, były mąż Edyty Górniak nie zwracał uwagi na sygnalizację świetlną i wjechał na pasy, śmiertelnie potrącając kobietę.
Choć od dramatycznych zdarzeń minęły już prawie trzy lata, Dariusz K. wciąż nie trafił do więzienia. Za zabicie kobiety na pasach muzyk otrzymał wyrok w wysokości sześciu lat pozbawienia wolności.
Jak się okazuje odwlekanie odsiadki to nie jedyny problem Darka. Fakt dotarł do informacji, które dodatkowo pogrążają i tak skończonego już "artystę". Były mąż Edyty Górniak zamieszany jest w jeden z najgłośniejszych przekrętów finansowych.
Dariusz K. jest jednym z kilkuset podejrzanych w sprawie dotyczącej wyłudzenia mienia ze SKOK Wołomin - powiedział w rozmowie z Faktem Roman Witkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, która zajmuje się sprawą.
Dariusz K. miał wziąć pożyczkę w banku, posługując się przy tym sfałszowanym dowodem osobistym i innymi dokumentami. Za wyłudzenie z grupą innych osób prawie 3 milionów złotych gwiazdorowi grozi 10 lat więzienia.
Podejrzany przyznał się w części do popełnienia zarzuconego mu czynu. Postępowanie nadal się toczy - zdradza rzecznik.
Myślicie, że w końcu trafi za kratki?
**Ibisz komentuje aferę narkotykową w "TzG": "Nie zauważyłem dziwnych sytuacji na planie"
**