Czasy prezesury Jacka Kurskiego w Telewizji Polskiej raczej nie zostaną okrzyknięte złotymi. TVP tonie w długach, oglądalność wciąż spada, a teraz jeszcze, za sprawą cenzury stracą zaufanie widzów, którzy chcąc-nie chcąc muszą płacić abonament za dostęp do ich programów.
W połowie października Kurski przyznał się, że TVP nie jest obiektywna w przekazywaniu informacji, szczególnie tych ściśle związanych z polityką. Państwowa telewizja nie pokazała również relacji z 25. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i słowem nie wspomniała o zebranej kwocie w Wiadomościach. Jak się okazuje, Telewizja Polska zaczęła również cenzurować... klasyki amerykańskiego kina. Dziennikarz Bartosz Pańczyk zdecydował się na włączenie TVP1 w celu obejrzenia jednego z ulubionych filmów. Dom dusz emitowany był na antenie Jedynki w piątkowy wieczór 15 grudnia. Jak się okazuje film został ocenzurowany. Z filmu wycięto aż 13 minut, w tym jedną z kluczowych scen, gdzie ciężarna Klara znajduje głowę matki.
Kto podejmuje decyzje o wycinaniu scen z filmów i czy to jest w ogóle zgodne z prawem? - pytał przejęty dziennikarz, który dodał w komentarzu: Film w oryginale trwa 2 godziny i 20 minut. Wyemitowana w TVP wersja trwała jedynie 2 godziny i 7 minut.
Film opowiada historię Estebana, który po śmierci swojej narzeczonej poślubił jej siostrę, u której boku wyrósł na znaczącą postać lokalnej polityki. Film przyciągnął widzów gwiazdorską obsadą: w rolach głównych wystąpili Antonio Banderas, Meryl Streep i Winona Ryder. Niestety, w Polsce do obejrzenia był w okrojonej wersji.
Jak myślicie, co Kurski ma na swoją obronę?
**Wystylizowana Anna "była księżniczka" Czartoryska pod TVP. Ładnie?
**