Biorąc pod uwagę szybkość, z jaką Anella zrobiła karierę, pozostałe celebrytki mogłyby się od niej wiele nauczyć. Może nie powinny jedynie inspirować się monstrualnymi wargami i biustem utrudniającym funkcjonowanie, ale "pierwsza polska żywa Barbie" z pewnością zasługuje na miano odkrycia roku. Wiedzą o tym doskonale telewizje śniadaniowe, które płacą jej za wywiady, w których opowiada, że przecież w ogóle nie ma kompleksów, a operacje "wyszły same".
Przypomnijmy: Anella mamrocze zza monstrualnych warg w "Dzień Dobry TVN": "USTA SĄ OK! Nie przegnę na pewno!"
Anella, która twierdzi, że jest architektem, nie boi się wygłaszać swoich opinii publicznie. Jak donosi Super Express, zoperowana pseudocelebrytka postanowiła skrytykować Marcina Prokopa, który przeprowadzał z nią wywiad w DD TVN. Anelli nie spodobał się żart prowadzącego, który przedstawił ją jako "biało-czerwono-różową Barbie", co jej zdaniem jest... znieważeniem symbolu narodowego:
Jesteśmy tutaj, stacja państwowa, tak. Byliśmy niedawno w innej śniadaniówce, inny moderator (można powiedzieć), że znieważył troszeczkę symbol narodowy, ponieważ odniósł się do mnie: „propagujmy biało-czerwono-różową Barbie”. Czy to nie jest znieważenie symbolu narodowego? - cytuje Anellę tabloid.
Jak myślicie, Marcin się tym przejmie?