Niebawem minie rok odkąd Joanna Schmidt i Ryszard Petru wybrali się na romantyczny, sylwestrowy urlop na Maderę, po którym cała Polska dowiedziała się, że mają romans. Trudno powiedzieć ile podobnych "urlopów" lider Nowoczesnej i "polityczna dziewica" odbywali wcześniej - pewne jest natomiast, że ten konkretny wiele zmienił w ich życiu. Po powrocie żona Ryszarda, Małgorzata, natychmiast złożyła pozew o rozwód, co chyba tylko ułatwiło politykowi podjęcie decyzji, z kim chce spędzić dalsze życie. Petru szybko wyprowadził się z domu na Ursynowie, gdzie wraz z żoną wychowywał dwie córki i zamieszkał z kochanką na warszawskim Powiślu. Wkrótce wyszło na jaw, że mąż Joanny od dłuższego czasu podejrzewał ją o zdradę.
Początkowo Petru próbował się jeszcze wykręcać z zażyłości ze Schmidt, przepraszając za "niezręczność", ale ostatecznie przestał się ukrywać i zaczął bez oporów pokazywać się z Joanną.
Niestety na drodze jego szczęściu stawała żona, która postanowiła ponoć ukarać go za romans z koleżanką z pracy. Media donosiły, że Małgorzata nie chciała się rozwieść polubownie i postanowiła udowodnić, że małżeństwo rozpadło się z winy niewiernego Ryszarda.
Wygląda jednak na to, że politykowi udało się jakoś dojść z żoną do porozumienia, bo najnowsze zdjęcia sugerują, że nie tylko jest już po rozwodzie, ale i... po ślubie z Joanną.
Od niedawna Schmidt nosi na serdecznym palcu prawej dłoni złotą obrączkę i z pewnością nie jest to ta, którą zakładała przysięgając wierność byłemu mężowi.
Wygląda na to, że politykowi udało się utrzymać całe wydarzenie w tajemnicy.
Myślicie, że tym razem wytrzyma w małżeństwie?
**Suknie Ślubne dla Puszystych: Zara szuka sukni dla księżniczki
**