Kryzys paliwowy trawi Stany. Amerykanie przyzwyczajeni do niskich cen paliwa panikują, mimo że benzyna jest u nich wciąż równo dwa razy tańsza niż w Polsce.
Pewnym symbolicznym zwrotem jest niedawna decyzja Diddy'ego, jednego z największych szpanerów w show-biznesie. Gwiazdor wyznał, że jest zmuszony zrezygnować z latania prywatnym odrzutowcem. Nawet on nie lubi aż tak przepłacać za paliwo.
Słynny nie tylko w USA muzyk powiedział, że w najbliższej przyszłości będzie podróżował tylko samolotami rejsowymi - donosi serwis HotMoney.pl. Jego prywatny odrzutowiec, którym lata z NY do Los Angeles do pracy, zużywa podczas jednego kursu paliwo za ponad 200 tysięcy dolarów.
Czyli lot raz w tygodniu = 800 tysięcy dolarów za samo paliwo miesięcznie. Trudno mu się dziwić.
Jak dla mnie ceny ropy są chore! Wracam do latania z American Airlines – powiedział muzyk w wywiadzie dla telewizji E!. Je_śli moi bracia i siostry z Arabii Saudyjskiej lub innych krajów zasobnych w ropę prześlą mi parę baryłek, to będę bardzo wdzięczny._