Radek Majdan postanowił odpowiedzieć na ostatnie ataki Dody, Super Expressu i Faktu. Przypomnijmy - został okrutnie podsumowany przez byłą małżonkę, która publicznie poniżyła go, mówiąc że ją zdradzał, okłamywał, jest niedojrzały, dziecinny i łysieje (tak, jakbyśmy nie wiedzieli).
Na swojej stronie Radek zapowiada, że nie będzie zniżał się do jej poziomu:
Chciałbym uspokoić wszystkich dziennikarzy Super Expressu, a także pana dr Stanisław Dulko, że nic mi nie dolega i nie jestem chory, a już na pewno nie na Dodę. Wręcz przeciwnie czuję się świetnie, a stan mojego umysłu jest w jak najlepszej kondycji i porządku.
Jednocześnie mam delikatną uwagę do pana dr Dulko, że jeżeli chce uchodzić za poważnego psychologa nie powinien dawać się podpuszczać i wygłaszać swoich osądów w niepoważnych gazetach. Chyba, że chodziło o reklamę własnej osoby, gratuluję znajomości tematu.
Chciałbym również sprostować, że nie udzieliłem żadnego wywiadu gazecie Fakt i nie uważam, żebym stracił wszystko jak zatytułowała wymieniona gazeta. Co do krytyki mojej osoby przez Dorotę Rabczewską zdecydowanie odcinam się od tego i na pewno nie pójdę jej śladem. Nie mam czasu i ochoty komentować jej oszczerstw pod moim adresem. Nie zamierzam również atakować i obrzucać byłej małżonki oszczerstwami w brukowej prasie - to nie jest mój styl.
Radosław Majdan
Biedna Doda, nie wyciśnie już chyba nic z tego związku.