"Żywy Ken" ma za sobą prawie 60 operacji plastycznych, które miały upodobnić go do męskiej wersji lalkie Barbie. Tak się jednak nie stało, a z każdym kolejnym zabiegiem Rodrigo Alves wygląda coraz gorzej. Mężczyźnie najwyraźniej zaczyna brakować pomysłów na promocję swojej osoby, ponieważ coraz częśćiej decyduje się na dość odważne wypowiedzi i nie do końca przemyślane zabiegi.
Ostatnio Rodrigo Alves przyznał, że w przyszłości chciałby pójść śladami Caitlynn Jenner i poddać się zmianie płci. "Żywy Ken" przyznał, że lepiej być seksowną staruszką niż pomarszczonym dziadkiem.
Papparazzi przyłapali Alvesa pod gabinetem medycyny estetycznej, gdzie miał wykonywany peeling mechaniczny. Peeling aplikuje się na twarz w połączeniu z balsamem zawierającym różne kwasy, pozostawia na skórze aż dobrze wchłonie mieszankę. Następnie zdejmuję się starą skórę, w miejsce której pojawi się nowa.
Rodrigo Alves rozmawiał o zabiegu z Daily Mail i przyznał, że wcale nie było to przyjemne doświadczenie:
To było dość bolesne. Moja twarz jest cała czerwona. To uczucie, jakby się paliła! Tutaj w Marbelli jest bardzo słonecznie, więc nie mogę przez kilka dni wychodzić z domu. Nie mam żadnej ochrony przed słońcem - mówił.
"Żywy Ken" nie ukrywa pobudek, dla których zdecydował się na takie poświęcenie. Nie pozwolę by ktokolwiek zobaczył chociaż jedną zmarszczkę na mojej twarzy. Niektórzy mężczyźni myslą, że wystarczy chodzić na siłownię i mieć muskulaturę. Ja jednak wierzę, że mężczyzna powinien używać kremu na noc i robić delikatny makijaż, dokładnie taki jak ja robię.
Zgadzacie się z nim?
**Gwit wspiera Anellę? "Każdy robi, co chce. Każdy ma być sobą i kochać siebie"
**