Dziadek Lindsay Lohan ze strony znienawidzonego taty zmarł na raka. Jest to z pewnością okazja, żeby pogodzić zwaśnioną rodzinę, przypomnieć że są ważniejsze rzeczy niż słowne przepychanki w mediach.
Niestety, ojciec aktorki już wykorzystuje to, by dokopać w prasie swojej żonie, Dinie Lohan.
Mój ojciec zmarł na moich rękach. Dosłownie. Zawiadomiłem wszystkie moje dzieci, mój prawnik powiadomił adwokata Diny - mówi Michael Lohan. Zobaczymy czy ma tyle przyzwoitości i szacunku, aby przyprowadzić moje dzieci na czuwanie i pogrzeb!
Niestety, zaczynając tak dyskusję, wiele nie osiągnie. Trudno sobie wyobrazić, żeby po wszystkim, co zrobił, córka zaprosiła go jeszcze na obiad. I pozwoliła korzystać ze swoich pieniędzy - bo o to mu przecież głównie chodzi.