Courtney Stodden zasłynęła kilka lat temu, kiedy w wieku 16 lat poślubiła niezbyt znanego amerykańskiego aktora, starszego od niej o 34 lata Douga Hutchinsona. Dziewczyna twierdziła, że żaden lekarz nie ingerował w jej ciało ani twarz, a jej wielki biust i nabrzmiałe usta są dziełem matki natury, co sprawiło, że stała się obiektem żartów. W zeszłym roku początkującej aktorce przydarzył się prawdziwy dramat - dziewczyna poroniła dziecko, będąc w 4. miesiącu ciąży, gdy niefortunnie upadła na brzuch.
W rozmowie z Radar Online, celebrytka wyznała, że od wielu lat zmaga się z depresją spowodowaną szykanowaniem przez społeczeństwo. 23-latka wyznała, że o mało nie doprowadziło jej to do samobójstwa.
Od kiedy pamiętam, zawsze byłam gnębiona przez mój wygląd - powiedziała. _Już w VI klasie rówieśnicy znęcali się nade mną, bo moje ciało rozwijało się szybciej niż innych. To nie była moja wina. To nie było dobre dla mojego zdrowia psychicznego. Stałam się bardzo niepewna siebie i swojego ciała, widząc jaką uwagę przyciąga. Nauczyciele patrzyli na mnie od góry do dołu, jakbym zrobiła coś złego, a ja miałam tylko 12 lat**! Myślałam, że zrobiłam coś złego.**_
Stodden zdradziła, że nienawiść, z którą się spotkała, wpędziła ja w ramiona starszych mężczyzn, którzy jako jedyni akceptowali ja taką, jaka jest.
Później koleżanki z klasy zaczęły się ode mnie odwracać, obracając całą szkołę przeciwko mnie. Byłam wyzywana od dzi*ek i bita. Okazało się, że jedynymi miłymi dla mnie ludźmi byli starsi ode mnie mężczyźni. W nich znajdywałam pocieszenie. To właśnie zniszczyło moja psychikę, bo wszystkie kobiety mnie odrzucały, a mężczyźni traktowali jedynie jako obiekt seksualny. Dlatego jestem teraz taka niepewna siebie. Od dłuższego czasu chodzę na terapię i wciąż liczę na poprawę - zakończyła.