Yolanda Hadid zaplanowała kariery swoich dzieci niemal tak dokładnie jak Kris Jenner. Pierwszą do świata modelingu wypuściła starszą córkę, Gigi, a gdy ta osiągnęła status supermodelki, na wybiegach pojawiła się o rok młodsza Bella. Dziś siostry Hadid są jednymi z najpopularniejszych i najlepiej zarabiających gwiazd modelingu, choć coraz częściej plotkuje się o tym, że modelki ostro ze sobą rywalizują. Mimo to siostry próbują spędzić ze sobą tyle czasu, na ile pozwala im napięty grafik i w zeszłym tygodniu zatrzymały się na parę dni w Nowym Jorku.
Korzystając z pobytu w mieście, Bella postanowiła wybrać się na mecz swojej ulubionej grupy hokejowej, Rangersów, w Madison Square Garden. Na tę okazję 21-latka wybrała bluzę z nazwą drużyny za 500 złotych, do której dobrała dżinsy i ulubione białe kozaczki. W dłoni jak zazwyczaj dzierżyła nieodłączny telefon. Hadid była w wyjątkowo dobrym humorze, najwyraźniej dobrze kibicowała Rangersom, bo wygrali oni mecz z Anaheim Ducks.
Lubicie Bellę?
**Olejnik w futrzanych chodakach Gucci za 3,5 tysiąca złotych. Nie za zimno?
**