Niedługo dojdzie do tego, że uczestnicy Rolnik szuka żony będą częściej znajdywać partnerów poza programem, nie ufając kandydatom zaakceptowanym przez produkcję show. Patrząc na rolników z czterech dotychczasowych edycji, tylko niektórzy z nich związali się z gośćmi, którzy przyjechali specjalnie do nich. Pozostali znaleźli miłość u konkurentów lub w ogóle poza programem.
Tak stało się w przypadku 72-letniego Mikołaja Korola, miłośnika kobiet i wina, który związał się... z sąsiadką, której do tej pory jakoś nie zauważał. Marta jest w wieku jego dzieci, ale jak mówiła w specjalnym odcinku Rolnika, zupełnie jej to nie przeszkadza. Postanowiła nawet przyjąć pierścionek zaręczynowy.
Przypomnijmy: 72-letni Mikołaj z "Rolnika" ZAPOWIEDZIAŁ ZARĘCZYNY! "Jest nieskażona niczym, TO JEST IDEAŁ"
Zdjęcie pierścionka trafiło na Facebooka Rolnika i wzbudziło sporo kontrowersji nie tylko z racji różnicy wieku narzeczonych, ale także z powodu… zaniedbanych rąk Marty. Internauci zaczęli pisać oburzeni, że skoro już Mikołaj zdecydował się "sprzedać" narzeczeństwo w telewizji, powinien zabrać kobietę do salonu piękności:
Zaręczyny zaręczynami, ale skoro się spodziewa tego pierścionka, to chociaż mogłaby zrobić coś z tymi paznokciami. Może by zadbać o te damskie paznokcie... Mikołaj, może z wybranką najpierw do manikiurzystki? - czytamy.
Mikołaj chyba nie zwrócił na to uwagi, bo jak wynika z jego najnowszego wywiadu w tygodniku Rewia, w ogóle nie przejmuje się zaręczynami. Zasugerował nawet, że posiadanie takiej czy innej sympatii o niczym nie przesądza, bo chciałby poznać wszystkie kobiety, które nagle się nim zainteresowały:
Zainteresowanie, jakie zacząłem wzbudzać po emisji programu, przeszło moje oczekiwania. Okazało się, że jest wiele kobiet, które chciałyby mnie lepiej poznać - wyjaśnił. (...) Moje wymagania wobec kobiet są wysokie, ale to dlatego, że sobie samemu również wysoko stawiam poprzeczkę. Nie chciałbym przeżyć życia z kimś, kto nie daje mi żadnej gwarancji na udany związek. Albo będę z tą wymarzoną kobietą, albo z żadną.
Cóż, w ostateczności to jakieś pocieszenie, bo chyba żadna narzeczona nie chciałaby dowiedzieć się z gazet, że jest tylko jedną z wielu...
**Ania i Grzegorz Bardowscy wspominają swój ślub! Pokazali też zdjęcia
**