Odetchnęliśmy z ulgą. Ktoś w Telewizji Polskiej poszedł po rozum do głowy – w 3. edycji Gwiazdy tańczą na lodzie nie zobaczymy ani Tomka "pedałów tylko rucham" Jacykowa ani Rafała Mroczka. Przynajmniej w charakterze jurorów, reszty nie możemy gwarantować.
Serialowy bożek i śniadaniowy gnom na szczęście okazali się niezbyt odpowiedni dla producentów show, którzy postanowili postawić na kogoś, kogo widzowie już kojarzą z lodowiskiem. W jurorskiej loży Igora Kryszyłowicza zastąpi zawodowy łyżwiarz – Sławek Borowiecki. Wygrał dwie poprzednie edycje programu, raz z Olgą Borys, drugi raz z Olą Szwed. Zasłużył więc chyba na ten "awans".
Prywatna stacja ma pełne prawo robić gwiazdę z degenerata, który publicznie deklaruje, że "gardzi pedałami" i "tylko ich rucha". Od telewizji publicznej mamy prawo wymagać więcej. Szczególnie, że zatrudnili już do tego programu Jolę i Dodę.