Pamiętacie jeszcze występ Dody w programie Teraz My? Zaśpiewała wtedy specjalnie dla nowego PRremiera, Donalda Tuska. Nie ucieszyło go to tak, jak planowali prowadzący. Siedział bardzo spięty, bojąc się chyba, że opadnie mu słupek popularności.
Twórcy programu, Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski przyznają wprost: przez występ-niespodziankę, Tusk nie chce już brać udziału w ich programie.
Jak podaje Pardon.pl, dziennikarze mają problem ze skompletowaniem gości do nowego sezonu. Twierdzą, że PRemier ich... bojkotuje!
Od listopada, gdy w Teraz my dla Donalda Tuska zaśpiewała Doda, premier ani razu nie zagościł w ich programie, choć wielokrotnie go zapraszali. "Żaden z przedstawicieli premiera nie potrafił nam odpowiedzieć, dlaczego nie przyjmuje naszych zaproszeń." - mówi Sekielski dziennikowi Polska.
Morozowski uważa, że to właśnie przez Dodę: Przed wakacjami rozmawiałem z premierem i odniosłem wrażenie, że jest obrażony za żart, jaki mu zrobiliśmy występem Dody - zdradza.
W zasadzie nie dziwimy się PRemierowi. Miał prawo obawiać się reakcji wyborców na poparcie ze strony kogoś, kto ubiera się tak: