Ostatnie miesiące minionego roku stały pod znakiem tabloidowej wojny żon Zamachowskiego: byłej i obecnej. Aleksandra Justa i Monika Zamachowska na łamach gazet przerzucały się argumentami na temat wysokości zasądzonych kilka lat temu alimentów. W pewnym momencie sytuacja była tak tragiczna, że Zamachowska żaliła się na brak środków do życia i atakowała dzieci swojego męża z pierwszego małżeństwa. W sieci pojawiały się żenujące wpisy o chałturach w domach kultury, bez których ciężko byłoby nowej żonie Zbigniewa związać koniec z końcem.
Jak donosi Życie na gorąco finał medialnej telenoweli będzie miał miejsce na sali sądowej. Pierwsza rozprawa w sprawie alimentów dla Bronisławy, Marii, Tadeusza i Antoniego odbędzie się jeszcze w tym miesiącu. Zatroskany aktor, którego wydatki na rodzinę przewyższają zarobki, ma nadzieję, że jego prośby zostaną wysłuchane, a była żona pójdzie na kompromis. Zbigniew domaga się obniżenia alimentów na czwórkę dzieci z pierwszego małżeństwa z 4 tysięcy do 2,5 tysiąca na każde dziecko. Zamachowski uważa, że taka kwota spokojnie wystarczy na zaspokojenie potrzeb dorosłych dzieci.
Aleksandra Justa nie zamierza jednak odpuścić. Porzucona żona próbuje ściągnąć zaległości w płatnościach z pomocą komornika. Według ustaleń mediów Zamachowski ma dług wobec Justy w wysokości 60 tysięcy złotych.
Myślicie, że przebieg rozprawy równie głośno będą komentować w mediach?