Do pierwszego programu po wakacjach Kuba Wojewódzki zaprosił swoją dziewczynę, Anię. Odegrali dziwaczną scenkę, podczas której Mucha popłakała się w trakcie wykonywania piosenki. Widzom musiało przez chwilę zrobić się jej żal - ładna dziewczyna, porwała się na śpiewanie i ośmieszyła się w telewizji. Ludzkie. W chwilę później Mucha wybuchnęła jednak śmiechem.
Dziwne zagranie, nie wypadło to naszym zdaniem zbyt korzystnie. Scenka wyglądała, jak wyreżyserowana przez kogoś z M jak miłość. W ogóle tak otwarcie promując się w telewizji z dziewczyną, Kuba porusza się już poza granicą obciachu. W czym to się niby różni od wakacyjnej sesji zdjęciowej w Gali czy Vivie?
Inna sprawa, że Wojewódzki jest w tej roli dość przekonujący. To wciąż inna liga niż jego przyjaciel Kammel, ale od lat startują już w tej samej konkurencji.