Okazuje się, że Monika Richardson Zamachowska zajęta zarabianiem na alimenty Zbyszka, *udzielaniem wywiadów gazetom oraz płakaniem na Instagramie * nad swoim ciężkim losem budzi negatywne emocje nie tylko u Was, ale także wśród koleżanek po fachu. Głos w sprawie wylewności Moniki postanowiła zabrać Ewa Minge, która na swoim Instagramie zajęła się problemami finansowymi państwa Zamachowskich.
Kobiety mają pewną przypadłość. Niestety przeważnie kobiety są bowiem udziałowcami tematu "jak zniszczyć, zdeprecjonować byłą żonę swojego aktualnego męża". Słabe jak cholera ale horror pojawia się w sytuacji kiedy kobieta niszcząc przeszłość swojego aktualnego partnera bierze się za niszczenie dzieci i w ramach słodyczy i trzepotu rzęs, cudownie podszeptuje mu różne tematy skrupulatnie oddalając jego potomstwo z byłą od ich aktualnego życia - pisze rozemocjonowana projektantka.
Minge nie wróży też Monice świetlanej przyszłości:
Jak się to skończy kiedyś ? Dla niej, głównie dla niej katastroficznie. Facet prędzej czy później przejrzy na oczy i zatęskni za własnymi dziećmi. Te jednak dorastają, widzą i rozumieją. A jak nie rozumieją , to świat im podpowie z dużym prawdopodobieństwem na niekorzyść tatusia. Przebudzony ojciec zderzy się wiec ze ścianą, za co obwini i słusznie, aktualna partnerkę , którą był jeszcze do niedawna tak ślepo zauroczony. Uroki maja to do siebie ze opadają z czasem i rzeczywistość wyklucza kontynuacje stanu z zaślepienia – pisze dalej dyktatorka mody.
Ewa zajęła się też kwestią niekończących się lamentów Richadson Zamachowskiej w prasie.
Dramat pojawia się kiedy kobieta ma np. dostęp do mediów i rozgrywa swój bój publicznie. Bez względu na sedno sprawy i nawet jakiekolwiek ukryte racje, to świństwem największym i brakiem uczuć ludzkich podstawowych jest wojna medialna z dziećmi i byłą małżonką obecnego oblubieńca. Zasada dla mnie i chyba każdego normalnego człowieka jest prosta - ukradłaś, wykradałaś chłopa z układu w którym tkwił, to siedź cicho i nie dobijaj rodziny, która była przeświadczona, że jest szczęśliwa. Nie niszcz dzieci niewinnych na okładkach gazet i nie pieprz, że robisz to dla ich dobra, bo w ich pojęciu jedyne dobro ukradłaś ty i wmawiając teraz wszystkim, że tatusia im uratowałaś od nieszczęścia, w którym tkwił wskazujesz na epicentrum tego nieszczęścia - twierdzi Minge.
Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, kiedy Minge zabiera głos w sprawie Moniki. W 2014 roku, po głośnym wywiadzie Zamachowskich dla Vivy!, projektantka równie mocno opisywała ich relację:
Nie potrafię zrozumieć, dlaczego kobiety muszą tak dosadnie i groteskowo eksponować swoją zdobycz... miłość... upokarzając przy tym inną kobietę? – pytała.
Przypomnijmy: Minge: "Justa DOSTAJE PO RYJU od Richardson!"
Coś czujemy, że Monika nigdy już nie zaprezentuje na sobie kreacji Minge.
Może to i dobrze dla każdej ze stron?