Piotr Gąsowski, pozujący na co dzień na przebojowego, pewnego siebie faceta, jest naszym zdaniem tak naprawdę niepogodzony ze sobą. Jego największym problemem jest fakt, że zarabia pieniądze na byciu śmiesznym, mało atrakcyjnym gościem. Takim pociesznym misiem. Dzięki temu jest znany i lubiany. Niestety, prywatnie mu to nie pasuje. W życiu chciałby uchodzić za przystojnego i w 100% męskiego. Stąd to porsche, drogie (i nie zawsze gustowne) ubrania i próby ukrycia otyłości na zdjęciach sesyjnych.
Wyjątkowo wyraźnie widać to na tych zdjąciach. Widzicie na jego twarzy ten dylemat? Jak być naraz misiem i przystojniakiem?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.