Kilka dni temu nasz czytelnik spotkał Magdalenę Cielecką bawiącą się na parkiecie w jej ulubionym warszawskim klubie Cafe Kulturalna. Chyba znów poczuła się młoda, tańcząc wśród nastolatków. Nie towarzyszył jej Chyra, ale Tomasz Brzozowski (dobrze że nie Wojciech...:) , który jednak szybko zniknął i aktorka została sama. Zupełnie sama. Nie ma więcej znajomych?
W tle, przy barze bawił się upadły gwiazdor polskiego show-biznesu, Misiek Koterski. Oczywiście kompletnie pijany. Towarzyszyło mu dwóch dresiarzy. Teraz na szczęście już tylko na taką widownię może liczyć.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.