Urodzony w Gliwicach Lukas Podolski od dwudziestu lat mieszka w Niemczech. Przez minione 13 lat grał na pozycji napastnika w reprezentacji tego kraju. Po Mundialu w RPA wzruszona jego grą kanclerz Angela Merkel zaprosiła go, wraz z resztą reprezentacji, do Pałacu Prezydenckiego w Berlinie, odznaczyła medalem, a potem strzelili sobie "selficzka".
Obecnie Podolski jest związany kontraktem z japońskim klubem Vissel Kobe, niestety, ostatnio doznał kontuzji uda i wrócił do Kolonii poddać się rehabilitacji. Przy okazji otworzył własny lokal w centrum.
Jak wiadomo, kariera sportowa, z powodu biologicznych ograniczeń, trwa krótko, dlatego sportowcy starają się zawczasu zadbać o swoją przyszłość.
Lukas postanowił zainwestować w... kebab. Nie jest to może intuicyjny wybór w przypadku pochodzącego z Gliwic piłkarza, być może ktoś doradziłby raczej kluski śląskie, no ale najważniejsze, że biznes się kręci.
Lukas jest jednym z trzech udziałowców restauracji Mangal Doener w Kolonii i na wieść o tym, że w dniu otwarcia osobiście będzie sprzedawał kebaby, fani stawili się tak tłumnie, że skutecznie zablokowali ulicę przed lokalem. W ciągu pierwszych pięciu godzin po otwarciu przez restaurację przewinęło się ponad tysiąc osób. Dodatkową atrakcją była możliwość zrobienia sobie zdjęcia z Podolskim oraz otrzymania autografu.
Dobry sposób na promocję?