Ryzykowne. Jazda na motorze wymaga jednak pewnego skupienia, a facet jest tak przemęczony, że nie pamięta nawet w jakim mieście gra koncert, jaki jest dzień tygodnia i która godzina. A co gorsza, jak sugeruje Fakt, powodem zmiany środka transportu nie jest bynajmiej wygospodarowanie czasu na odpoczynek tylko pazerność:
Wcześniej przez korki na drogach Piotr musiał zrezygnować z niektórych proponowanych koncertów. A pieniądze przelatywały mu obok nosa - pisze tabloid. Dzięki nowej zabawce zyskuje codziennie kilka godzin. I to bardzo cennych godzin, bowiem zagranie dodatkowego koncertu to prawie 40 tysięcy złotych zysku.
Radzimy się opamiętać, bo skutki mogą być niewesołe.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.