Łatwość, z jaką Millie Bobby Brown odnajduje się w show biznesie sugeruje, że rodzice od dawna przygotowywali ją na sukces. 13-latka, która błyskawicznie wyrosła na największą gwiazdę serialu Stranger Things, w imponującym tempie zaczęła promować się na ściankach i w luksusowych magazynach. W międzyczasie została nawet "ambasadorką" Calvina Kleina, którego kolekcję reklamowała również w modowej kampanii.
Jako że Stranger Things był nominowany do Złotego Globu w kategorii "najlepszy serial dramatyczny", 13-latki nie mogło zabraknąć na niedzielnej gali. Zgodnie z nieoficjalnym "kodem ubioru" i w ramach solidarności z ofiarami molestowania seksualnego Brown postawiła na czerń. Jak na obowiązkową "ambasadorkę" przystało, założyła kusą sukienkę od Calvina Kleina, której fason eksponował jej plecy i nogi. Rolę dodatków pełniły brokatowe sandałki na niskim obcasie i biżuteria Repossi. Poza jej stylizacją, fani zwrócili uwagę na fakt, że Brown na czerwonym dywanie pojawiła się w pojedynkę i nie pozowała z resztą obsady Stranger Things.
Zobaczcie Brown na Złotych Globach. Wygląda na 13 lat?