Edyta Pazura po licznych ingerencjach w wygląd zewnętrzny poczuła się na tyle pewnie w swojej nowej odsłonie, że postanowiła zostać gwiazdą. Niestety, nie wyciągnęła wniosków z żenującej, internetowej działalności męża, który z braku intratnych propozycji zawodowych musiał zostać "youtuberem", a jego kanał przypomina miks nocy polskich kabaretów i Rozmów w Toku. Kanał YouTube, gdzie Cezary opowiada żarty i żywo dyskutuje ze swoją małżonką na tematy egzystencjonalne niejednokrotnie stawał się obiektem drwin internautów, których uwadze nie uszedł brak zainteresowania podupadającym gwiazdorem.
Edzia do tej pory pełniła funkcję menedżera Pazury, co, biorąc pod uwagę ilość jego wystąpień w ciekawych projektach, nie szło jej najlepiej. A skoro nie udało się reanimować kariery męża, uznała że to najwyższy czas, by spróbować swoich sił w prężnie rozwijającym się przemyśle blogerskim. Ciąża to świetna okazja do podreperowania budżetu, a w związku ze zbliżającymi się wydatkami, grzech z niej nie skorzystać. Powstanie więc nowy blog parentingowy o nazwie Maybe baby, który będzie poradnikiem dla rodziców, czym Pazura pochwaliła się w rozmowie z Fleszem:
Nadal pozostanę menedżerką Cezarego. A już niebawem ruszy mój autorski blog "Maybe baby", skierowany do rodziców. Będę się na nim dzielić swoim doświadczeniem macierzyńskim, pojawią się też teksty ekspertów, przepisy na zdrowe posiłki, ćwiczenia i porady - mówiła przejęta.
Na pytanie, czy inspiracją do rozpoczęcia własnej działalności w Internecie była Ania Lewandowska, której żona Czarka jest fanką, odpowiedziała krótko: Nie, to mój pomysł.
Zamierzacie to czytać?