We wrześniu w mediach na całym świecie zawrzało za sprawą oskarżenia o gwałt zbiorowy, o który zostali posądzeni członkowie polskiej grupy deathmetalowej Decapitated. Poza gwałtem muzycy mieli się dopuścić porwania jednej z fanek, która udała się do ich autobusu na drinka po koncercie. Dziewczyna zeznała, że podczas afterparty zrobiło jej się niedobrze i musiała skorzystać z toalety. Kiedy wstała by pójść do łazienki, członek zespołu miał ruszyć za nią, obezwładnić ją i gwałcić naprzemiennie z kolegami z zespołu. Muzycy spędzili kilka miesięcy w areszcie. Podczas piątkowej rozprawy wszystkie zarzuty zostały jednak oddalone.
Decyzję prokuratury postanowił skomentować wokalista zespołu Behemoth i były chłopak Dody, Nergal, który blisko przyjaźni się z członkami zespołu Decapitated. Adam Darski udostępnił na swoim profilu na Instagramie obszerny wpis, gdzie porównał sytuację polskich muzyków do sytuacji swoich znajomych z Norwegii, którzy kilkanaście lat temu znaleźli się w bliźniaczej sytuacji:
4 miesiące temu Decapitated zostali oskarżeni o porwanie i gwałt zbiorowy. Potem wsadzili ich do więzienia hrabstwa, a później do lokalnego więzienia... I gówno wleciało do wiatraka. Przypominam sobie podobny przypadek moich przyjaciół z Satyricona/Keep Of Kalessin, którzy spędzili 2 miesiące w kanadyjskim więzieniu, bo ktoś ich oskarżył o gwałt - wspomina muzyk. Przez 2 miesiące trwała prawna biurokracja i potrzebna była pomoc norweskiego rządu, by ich wyciągnąć. Oskarżyciel ostatecznie wycofał oskarżenia, twierdząc, że to była pomyłka. Nigdy nie dostali rekompensaty za straty finansowe i emocjonalną traumę, tylko krótkie przeprosiny i pismo potwierdzające ich niewinność, które muszą stale nosić przy sobie - mówi.
Darski jednocześnie przyznaje, że od początku wierzył w niewinność swoich znajomych:
W jakiś sposób od początku czułem, że dla moich przyjaciół z Decapitated wszystko skończy się dobrze. Nie chcę się nazywać prorokiem, ale jestem optymistą i umiem oceniać charakter. Znam tych facetów i wiem, że nie mogliby skrzywdzić nawet muchy. Teraz są zwolnieni, a zarzuty wobec nich zostały odrzucone
Jednocześnie Adam porusza bardzo istotny temat, szczególnie w czasach wciąż rosnącej w popularność akcji "metoo":
To oczywiście wielka ulga dla ich rodziny i przyjaciół, w tym mnie. Zatem... Jak będzie wyglądać ich kariera po takim poważnym zniesławieniu? Co z ich dobrym imieniem? Co z ich rodzinami? Mam nadzieję, że dostaną swoją sprawiedliwość i niedługo znów uderzą! And Justice For All? No... nie do końca. Ale to świetnie, że niewinni ludzie wracają do domu.
Ostatnia rzecz, przyjaciele - pozostańcie racjonalni i rozsądni i myślcie, zanim coś powiecie... i rzucicie kamieniem w niewinnych ludzi.
Witamy w domu, bracia! - zakończył.
Zgadzacie się z nim?