Kasi Skrzyneckiej zrobiło się chyba głupio, że wszyscy wyśmiewają jej zakupy z Kenem Łopuckim, które zwykle sama finansuje, bo zaryzykowała pomysłowy manewr taktyczny - jak zwykle zabrała swojego Kena do galerii, ale tym razem to ona się obkupiła.
W sklepie z butami nie mogła zdecydować się, którą parę kupić - pisze Życie na gorąco. Jej zmaganiom cierpliwie przyglądał się ukochany. A kiedy Kasia w końcu dokonała wyboru, bez słowa wyjął kartę płatniczą i podał kasjerowi.
Niestety, nie do końca się udało, bo w sklepie byli także inni klienci. Świadkowie zarzekają się, że na karcie widniało imię i nazwisko Skrzyneckiej.
Nie umiemy udawać zdziwienia. Od początku było jasne, jakie są układy w tym związku. Przypomnijmy ich wspólne zakupy sprzed półtora roku, gdy Marcin był jeszcze ukrywanym, tajemniczym kochankiem: Hojna Kasia