Robert Lewandowski ze swojego nazwiska stworzył markę. Piłkarz ma wielu fanów w Polsce i zagranicą, co skutkuje wieloma kontraktami reklamowymi, które zapewniają sportowcowi kolejne zera na koncie. Jak donosi Przegląd Sportowy Robert zakończył właśnie współpracę z jednym z wielkich koncernów - Coca-Colą. Okazuje się, że Lewy wziął sobie do serca słowa krytyki, które od jakiegoś czasu padały pod jego adresem. Ludzie zarzucali mu, że promuje swoją twarzą napój, który przyczynił się do wzrostu stopnia otyłości wielu ludzi na całym świecie.
Kilka miesięcy temu ostro skrytykowała go dziennikarka kulinarna Katarzyna Bosacka.
Panie Robercie Lewandowski naprawdę wstyd! Jest Pan sportowcem uwielbianym przez miliony Polaków także tych najmłodszych, pana żona jest propagatorką zdrowego jedzenia, a reklamuje pan napój gazowany z kofeiną, ten najbardziej znany na świecie, ten, który jest jedną z przyczyn otyłości. Szkoda, że kasa jednak jest najważniejsza... - pisała Bosacka na Facebooku.
Przypominamy:Bosacka ATAKUJE Lewandowskiego za REKLAMĘ COCA-COLI: "WSTYD! Szkoda, że jednak KASA NAJWAŻNIEJSZA"
Lewandowski nie skomentował słów dziennikarki, jednak najprawdopodobniej przyczyniły się one do podjęcia decyzji o nieprzedłużaniu kontraktu. Plotki głoszą, że Coca-Cola planowała wykorzystać Lewandowskiego w globalnej reklamie, która była szykowana na mistrzostwa świata 2018 w Rosji. Decyzja piłkarza okazała się być ostateczna.
Według Przeglądu Sportowego inna, duża marka napojów jest zainteresowana współpracą z Robertem - mowa o Oshee. Mówi się, że firma jest gotowa zapłacić piłkarzowi milion euro za trzyletni kontrakt. Trzeba przyznać, że promowanie marki produkującej wodę mineralna i napoje izotoniczne jest bardziej zgodna ze "zdrowym" wizerunkiem wziętego piłkarza.