Ilona i Marek Kondratowie rozwiedli się w 2009 roku, a wcześniej podobno od dawna wzajemnie się nie rozumieli. Ilona Kondrat, zafascynowana jogą i filozofią Wschodu, prowadziła dość ascetyczne życie wypełnione medytacją i wegańską dietą. Tymczasem aktor, po zakończeniu kariery zajął się handlem winami, tłumacząc kupującym, że to nie tylko alkohole, lecz cała kultura, oparta na smakowaniu życia i spędzaniu czasu w doborowym towarzystwie.
Trudno chyba więc o dwie bardziej rozbieżne filozofie życiowe. Kondratowie próbowali ratować małżeństwo, jednak w końcu zrozumieli, że hedonista z ascetka raczej się nie dogadają i nie ma sensu męczyć się wzajemnie.
Po podziale majątku Ilona Kondrat swoją część zainwestowała w szkołę jogi, w której sama prowadziła zajęcia. Niestety, kontuzja kolana zmusiła ją do zmiany planów. Zmęczyły ją też biurokratyczne przeszkody, piętrzące się przed tak zwanymi małymi przedsiębiorcami.
To droga przez mękę - komentuje w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie.
Tymczasem Marek Kondrat poślubił młodszą o prawie cztery dekady Antoninę Turnau, córkę swojego przyjaciela, Grzegorza, a obecnie spodziewa się z nią dziecka.
Podobno aktor marzy o córeczce, bo do tej pory rodzili mu się tylko synowie. Z małżeństwa z Iloną ma 43-letniego obecnie Mikołaja i 37-letniego Wojciecha.
Na wieść o tym, że były mąż ponownie zostanie ojcem, Ilona Kondrat zareagowała życzliwie:
To pozytywna wiadomość - komentuje w tabloidzie. Moja reakcja wypływa z filozofii Wschodu: żeby nie przywiązywać się ani do rzeczy, ani do miejsc, ani do ludzi. Podpowiedź płynie z filozofii jogi, która mówi: "sytuacja ma zawsze rację", bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. Należy żyć chwilą obecną, nie oglądać się za siebie. To daje największą siłę.
Podziwiacie jej spokój?