Trwa ładowanie...
Przejdź na

Olga Bończyk wspomina Wodeckiego: "Rozmawiam z nim codziennie. Spotkamy się"

168
Podziel się:

Aktorka chce też zakończyć konflikt z rodziną zmarłego muzyka. "Na scenie, po koncercie, córka Zbyszka, dziękując artystom uściśnięciem dłoni, ostentacyjnie mnie pominęła".

Olga Bończyk wspomina Wodeckiego: "Rozmawiam z nim codziennie. Spotkamy się"

Śmierć Zbigniewa Wodeckiego, nagła i niespodziewana, zasmuciła wielu jego fanów w Polsce oraz przyjaciół ze świata sztuki. Artysta był jednym z najbardziej lubianych i szanowanych przez oba środowiska na przestrzeni kilku dekad.

Jedną z jego najbliższych przyjaciółek była Olga Bończyk, aktorka, która wielokrotnie występowała z Wodeckim na scenie. Niestety po śmierci muzyka relacje Bończyk z rodziną Zbyszka okazały się być dosyć gorzkie.

W wywiadzie dla Świat i Ludzie aktorka z żalem opowiada o tym, czego doświadczyła ze strony rodziny bliskich zmarłego przyjaciela:

Ta lekcja, którą w tej chwili odbieram, jest bardzo gorzka. Ale wiem, że ma jakiś sens. Choć w jubileuszowym koncercie nie mogłam śpiewać piosenek, które wykonywałam wcześniej ze Zbyszkiem, to przydzielono mi utwór pt. "Będzie tak nieraz". A refren brzmi "Bowiem tak to jest, że nic nie kończy się. Najwyżej tylko nagle zmienia strój. A to, co zwie się kres, to jedno z oka mngnień, gdy stare z nowym toczy bój". Nie wierzę w przypadki - wspomina.
Olga dodaje również, że w pamięci zapadł jej nie najmilszy gest córki nieżyjącego muzyka:

Przełomowym momentem był dla mnie koncert w listopadzie ubiegłego roku w Krakowie. Stojąc tam na scenie pomyślałam, że domknęły się drzwi. I choć na scenie, po koncercie, córka Zbyszka, dziękując artystom uściśnięciem dłoni, ostentacyjnie mnie pominęła, uspokoiłam się. Pomyślałam, że czas podnieść się i zacząć kolejny etap bez zmartwień, co ktoś pomyśli.

Wiem, że Zbyszek jest gdzieś obok, przecież nasze życie nie kończy się na ziemi. Tu jesteśmy na chwilę, a tam na wieczność. Jestem pewna, że kiedyś się odnajdziemy i razem zaśpiewamy. Rozmawiam z nim, tak jak z moimi rodzicami, którzy też nie żyją. Radzę się, pytam, jak przez to przejść... i czekam na ciszę w mojej głowie, która w końcu przecież przyjdzie. Byliśmy po prostu bratnimi artystycznymi duszami.

_

_

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(168)
WYRÓŻNIONE
Gość
7 lat temu
Pytanie: skąd taka niechęć rodziny do Pani??
Gość
7 lat temu
Co to za komedia? Widocznie rodzina jakis tam powod ma, a pani moze dalej w nim rozmawiac. Tylko prosze juz nie wywlekac prywaty
Gość
7 lat temu
Dlaczego jej nie lubia? Ps bojkotujmy i nie komentujmy wpisow o godleskich i innych maszkaronach. Bez nas ich nie ma
R
7 lat temu
To już niesmaczne. Proszę adorować kogo Pani tylko chce, ale po co to upubliczniać? To są intymne historie i proszę zachować je dla siebie, bo rodzina Pana Wodeckiego też ma swoje uczucia.
Gość
7 lat temu
Pamiętamy Panie Wodecki o Panu !!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (168)
psyche
3 miesiące temu
Chora kobieta. Nie potrafi uszanować rodziny a tym samym pamięci zmarłego .
gość
6 lat temu
nA RAZIE "CIENKO" się podniosła Pani pod względem artystycznym.
Bezczelna koc...
7 lat temu
Tupet Ma baba niesamowity! Gdyby panu Zbyszkowi zalezalo na niej, to jakos by ja zabezpieczyl. A los kochanicy zmarlego jest zawsze przesadzony- rodzina przepedza na 4 wiatry, I zostaje z niczym. Prosze miec choc szczatkowy honor I nie skomlec, bo niestety do szacunku sie nikogo nie da zmusic.
gość
7 lat temu
nie ma co Bończykowa insynuować cielesnych związków ze Zbyszkiem... Nie ta uroda...
gość
7 lat temu
daj sobie spokój Bończyk... Wstydu nie masz?
gość
7 lat temu
daj sobie spokój Bończyk... Wstydu nie masz?
gość
7 lat temu
Być może była to dla Pani miłość życia, ale chyba ma Pani chociaż tyle orientacji w rzeczywistości, aby zrozumieć, że dla rodziny to żaden argument. Im głośniej się Pani skarży, tym bardziej będą Panią lekceważyć. Dzięki Pani wszyscy dowiedzieliśmy się o Waszej relacji, ale rodzina wiedziała o tym wcześniej i już nie chce o tym słuchać. My też nie chcemy.
gość
7 lat temu
Ciekawe skad taka niechec rodziny Wodeckiego akurat do niej?! Podobno pan Zbyszek mial zone a jak gdzies czytalam, ze podobno ta pani byla z nim w mocno zazylych relacjach...
gość
7 lat temu
brak kultury u tej corki
gość
7 lat temu
kto k***a dziś robi bajpasy - toż to murowana śmierć wiedzą to w Japonii od 25 lat tylko Wodeckiemu nikt nie powiedział, duże naczynia krwionośne poszerzają się same w 3 lata wystarczy zmiana stylu życia. CZEŚC JEGO PAMIĘCI Lubię wracać tam, gdzie byłem już Pod ten balkon pełen pnących róż, Na uliczki te znajome tak. Do znajomych drzwi Pukać myśląc, czy, Czy nie stanie w nich czasami Ta dziewczyna z warkoczami.
Gość
7 lat temu
Kochankowie ? A wodecki mogl sie operowac w Krk a nie gwiazdorzyc w pseudoklinice w warszawce to by żyl. Spieprzyli prosty zabieg
Gość
7 lat temu
Ogarnij się kobieto i przestań bredzić o Wodeckim. Nigdy nie był dobrym ojcem , miał kochanice np Czerwińska Zofia. Był fenomenalnym muzykiem i na tym koniec. Co z Tobą kobieto , odlecialas? Daj już spokój rodzinie.
gość
7 lat temu
Pan Zbyszek to był taki Gucio z kwiatka na kwiatek;;;
Gość
7 lat temu
A skąd masz takie rewelacje - znasz ich? Byłaś pod łóżkiem?
...
Następna strona